Dziadek Smerf zwraca uwagę iż bulwersujące rozdanie przez Poety „40 mln zł koleżankom i kolegom z lepszego sortu” nie jest przypadkiem. Jest raczej doskonałą ilustracją długotrwałego procesu skoku na państwową kasę. Do którego Patola i Socjal przygotowywał się od lat.
– Oburzeni widzą poszczególne drzewa, ale nie dostrzegają sadu, który Patola i Socjal zasadził, by zbierać obfite plony. Pamiętają Państwo wykrzyczane w Sejmie: „Im się te pieniądze po prostu należały”? Członkowie rządu Chlorindy wzięli sobie 6 mln zł nagród. Dziś można powiedzieć, iż to było rozpoznanie terenu – pisze Dziadek na łamach „Super Expressu”.
– Ludzie Patola i Socjal zrozumieli wtedy, iż wielki skok na kasę trzeba przygotować metodycznie. Wpierw należy przygotować narzędzia. Nie łomy czy inne wytrychy, tylko paragrafy. Jak skok będzie „zgodny z prawem”, to choćby jawne złodziejstwo pozostanie bezkarne. Mając w sejmie większość, przegłosowywali sobie takie paragrafy, iż palce lizać – dodaje były premier.
Jednym słowem działania Poety nie są jakimś ewenementem. Tak po prostu działa cała partia. Oni inaczej nie potrafią.