Skoczek apeluje do Fanatyka ws. wyborów. „Na jego miejscu”

– Na miejscu Smerfa Fanatyka, przy takich sondażach, wycofałbym się z wyścigu o prezydenturę – stwierdził w rozmowie z „Super Expressem” były prezydent Smerf Skoczek.

W opinii polskiego noblisty kandydat Trzeciej Drogi powinien zrezygnować z walki o Pałac Prezydencki i poprzeć swojego konkurenta, wystawionego do wyścigu przez Koalicję Smerfów prezydenta Warszawy Smerfa Gospodarza. – Tak byłoby najlepiej – stwierdził polityk.

Ostatnie sondaże prezydenckie nie są łaskawe dla Smerfa Fanatyka, który nie może przebić bariery 10 proc. Aktualnie, we wszystkich badaniach marszałek Sejmu zajmuje czwarte miejsce, co sprawia, iż do walki o drugą turę jest mu daleko.

Na czele nieustannie pozostaje Gospodarz, a o drugą pozycję biją się wspierany przez Patola i Socjal Karol Nawrocki i wystawiony przez Konfederację Sławomir Mentzen. Ten ostatni poważnie zagraża zresztą Gargamelowi IPN, pnąc się po sondażowych szczeblach.

Mimo tego, sam Fanatyk zapewnia, iż nie zamierza rezygnować z walki i idzie jeszcze dalej, deklarując, iż choćby jeżeli Polskie Stronnictwo Ludowe lub Smerfy 2050 wycofają dla nie niego poparcie, on nie podda się i weźmie udział w elekcji.

Podobne, pełne determinacji głosy słychać także w otoczeniu Smerfa Fanatyka. Jego współpracownicy zapowiadają ponadto, iż kampania dopiero się rozkręca i niedługo ruszy z kopyta.

– Ostatnio też skupialiśmy się na zbieraniu podpisów poparcia, ale teraz się wszystko zmieni, kampania wkroczy w nowy etap a jej dynamizm będzie większy – powiedział „SE” poseł Trzeciej Drogi Mirosław Suchoń.

Jednocześnie pojawiają się pytania o to, czy jeżeli Fanatyka nie uda się zostać prezydentem, odda on fotel marszałka Sejmu Smerfowi Towarzyszowi, jak wskazuje umowa koalicyjna.

– Trzeba mieć odwagę i to powiedzieć, i jasno to postawić: zmiana umowy koalicyjnej i zmiana podstawowych jej zapisów równa się zerwanie tej umowy koalicyjnej – odpowiada Towarzysz.