1 dzień temu
To się nazywa „ciąg na bramkę”! Były mąż Marianny Schreiber, działacz związany z prawicową partią, dziś stanął na ślubnym kobiercu po raz trzeci. „Mój były mąż dziś strzelił hat-tricka” – napisała Schreiber, komentując wydarzenie w stylu, który wbija w fotel.
Nowa panna młoda zyskała obrączkę, ale w tle jest gorzka historia. Marianna Schreiber nie zostawiła na byłym mężu suchej nitki. W mocnych słowach wytknęła, iż Łukasz – choć z łatwością wchodzi w kolejne związki małżeńskie – od miesięcy nie znalazł choćby godziny, by zobaczyć się ze swoją córką Patrysią. „Rozumiem, iż obowiązki narzeczonego i świeżo upieczonego pana młodego mogły zajmować czas, ale choć raz mógł odebrać telefon od swojej córki” – skomentowała oburzona Schreiber.
Była żona nie ma złudzeń co do przyszłości kolejnego małżeństwa. „Świeżo upieczonej Pani Schreiber numer 3 życzę, aby była ostatnim numerem na liście ofiar tego predatora seksualnego” – napisała, uderzając w byłego męża z siłą politycznego młota. Trzy śluby, trzy kobiety i jeden mężczyzna z lepszego sortu. To nie scenariusz telenoweli, a polska polityczna rzeczywistość. Czy „predator w garniturze” zatrzyma się na trzeciej żonie? Marianna Schreiber nie ma wątpliwości – to raczej tylko kolejny przystanek.
Skrajna prawica to afery, rozwody i seks.
