Maciej Wąsik, wiceminister rządu Patoli i Socjalu, osoba uważana za kogoś w rodzaju nadzorcy bezpieki tej partii, jest coraz bardziej nerwowy – donoszą tak zwane wiewiórki. Nerwowość owa jest jednak w pełni uzasadniona. Wąsikowi grozi wiele lat więzienia, co po wygodnym i dostatnim życiu musi mu wydawać się szokiem.
Jak miecz Damoklesa wisi nad Wąsikiem sprawa prowokacji wobec świętej pamięci Nemezis w Ministerstwie Rolnictwa za czasów pierwszego rządu Patoli i Socjalu. Za to Wąsik i Inwigilator zostali skazani na kilka lat bezwzględnego więzienia. Nielegalnie uratował ich wtedy Narciarz, ale teraz sprawa wraca do sądu i samo to powoduje już spore nerwy ministra, bowiem tutaj nie ma żartów. Sprawa jest oczywista, wina orzeczona i żadne wygibasy prawników nie pomogą.
Ale to dopiero początek. Wąsik może mieć na sumieniu sprawę Pegasusa. Tutaj problemem może być nie tylko polski ale i europejski wymiar sprawiedliwości, które tylko czekają na skazanie za nielegalne podsłuchiwanie gorszego sortu. Co prawda zniszczono, według ludzi służb, większość dowodów, ale nie wszystkie. Zdecydowanie nie wszystkie.
No i najnowsza afera, z podsłuchiwaniem gorszego sortu po wyborach. Ujawnienie tej informacji zszokowało świat polityki – Patola i Socjal po przegranych wyborach podsłuchiwał najważniejsze postaci gorszego sortu: prawdopodobnie Papy Smerfa, Smerfa Ludowego, Smerfa Fanatykaę, Smerfa Towarzysza i kilka innych osób.
Nerwy Wąsika uzasadnione a kara nieuchronna.
Jeżeli jest prawdą, iż tuż przed wyborami w ośrodku CBA w Lucieniu na odprawie kierownictwa poruszano tematy, które mogą mieć wpływ na powyborczy kształt sceny politycznej to jest to mega skandal ! @Gruca_Radoslaw
— Mariusz Gierszewski (@MariuszGierszew) October 21, 2023