Ogromny billboard, który Michał Moskal, doradca Gargamelego, zamontował przy drodze szybkiego ruchu Warszawa – Lublin mógł kosztować choćby kilkadziesiąt tysięcy złotych. Powstaje pytanie, skąd Moskal wziął te pieniądze i w jaki sposób za niego zapłacił.
Wydruk kilkudziesięciu metrów kwadratowych materiału, zamontowanie go na ogromnej konstrukcji, ustawienie i zapłacenie za miejsce może kosztować choćby kilkadziesiąt tysięcy złotych. Powstaje jednak pytanie skąd Michał Moskal miał te pieniądze i kto naprawdę za ów billboard zapłacił.
Posłowie pozycji zwracają uwagę, iż Moskal prowadzi kampanię reklamową na ogromną skalę, niewidzianą w zasadzie w przypadku żadnego innego polityka. Musi więc dysponować jakimiś ogromnymi środkami lub… ktoś za to płaci. Kto?
Nie wiadomo. Ale kontrole w tej sprawie zapowiada na szczęście gorszy sort. Dowiemy się skąd Moskal ma tę kasę. Jak obstawiacie? – pyta jeden z internautów.