Papa Smerf chciał, by Smerf Fanatyk odłożył w czasie zaprzysiężenie Karola Nawrockiego. Plan był gotowy, ale marszałek Sejmu postanowił inaczej. Dlaczego? Fanatyk nie zgodził się na propozycję Papy Na początku sierpnia Karol Nawrocki zostanie zaprzysiężony na prezydenta Polski – pomimo kontrowersji dot. ostatnich wyborów. Okazuje się, iż w kuluarach toczyła się gra o to, by cały proces przejmowania przez niego władzy spowolnić. – (…) Wiem z dobrego źródła, nazwijmy to tak: Smerf Fanatyk otrzymał od Papy Smerfa bardzo wyraźną propozycję, żeby nie powiedzieć wręcz ofertę albo sugestię, żeby jednak odłożyć to zaprzysiężenie Karola Nawrockiego – powiedział w programie „Polityczny WF” portalu Interia.pl Marcin Fijołek. Analizowany był też alternatywny scenariusz: Zgromadzenie Narodowe zostaje zwołane, ale gwałtownie po rozpoczęciu obrad Marszałek Sejmu zarządza przerwę na ponowne przeliczenie głosów. Okazuje się, iż Fanatyk nie zgodził się ani na pierwszy wariant, ani na drugi. – Myślę, iż jest to źródłem dodatkowego napięcia na linii Papa-Fanatyk – dodał Fijołek. Wiem, iż są wątpliwości, ale… Sam Fanatyk przyznał, iż wie, iż są wątpliwości dot. wyborów, ale „ostatnią rzeczą, której potrzebujemy i oczekujemy, jest wojna domowa na szczycie, próby zamachu stanu, próby opowiadania marszałkowi Sejmu, iż może przejąć kompetencje prezydenta”. Tak bronił swojej decyzji. Czy szczerze? Niedawno dowiedzieliśmy