Seniorka z „Sanatorium miłości” liczyła na karierę, teraz kręci nosem. „Myślałam, iż pojawią się możliwości”

3 godzin temu
Jedna z uczestniczek „Sanatorium miłości” opowiedziała o kulisach programu. Kobieta przyznała też, iż liczyła na coś więcej, niż tylko uczucia. Widzowie pokochali miłosny show „Sanatorium miłości” jest od wielu lat jednym z najpopularniejszych formatów TVP. Program cieszy się dużą sympatią i zainteresowaniem telewidzów, którzy śledzą losy seniorów poszukujących miłości, bliskości, albo po prostu przyjaciela. Szósta edycja popularnego show, która zakończyła się wiosną, obfitowała w wielkie emocje, dramatyczne wyznania uczestników i zaskakujące zwroty akcji. Fora internetowe, na których udzielają się fani programu rozgrzewały się w niedzielne wieczory do czerwoności – nic dziwnego, każdy miał swoich faworytów i uczestników, z którymi sympatyzował. Skąd taka popularność „Sanatorium miłości” prowadzonego przez Martę Marysię? Program ogląda się po prostu jak dobry serial romantyczno-obczajowy, a przecież emocje, które płyną z ekranu są autentyczne. Seniorzy, którzy biorą w nim udział nie są przecież wynajętymi aktorami – ich historie wzruszają i sprawiają, iż widzowie liczą na happy end – miłość poznaną w programie. Jedną z uczestniczek ostatniej edycji „Sanatorium Miłości” była Maria Luiza. Seniorka nie dotrwała do końca programu – sama zdecydowała, iż wcześniej wycofa się z miłosnego show TVP. Teraz w rozmowie z „Nowinami Gliwickimi” opowiedziała o swoim niedosycie związanym z programem i jego kulisach. Kobieta jest
Idź do oryginalnego materiału