Parlamentarzyści zdecydowali o tym, żeby nie odrzucać w pierwszym czytaniu dwóch projektów Lewicy, KO oraz Trzeciej Drogi.
Więcej informacji wkrótce.
Gorąca debata w Sejmie. Posłowie przynieśli pro- i antyaborcyjne plakaty
Burzliwa debata na temat projektów aborcyjnych miała miejsce w czwartek w Sejmie. Zwolennicy liberalizacji prawa aborcyjnego przynieśli na salę plakat przedstawiający „aborcyjny dług Polski”. Z kolei poseł Suwerennej Polski Dariusz Matecki przyniósł plakat przedstawiający 10. tydzień ciąży.
Wychodząc na mównicę, wziął ze sobą głośnik, z którego puścił dźwięk bicia serca dziecka, oraz figurkę. — Jutro każdy z was otrzyma od nas takiego małego Jasia. To materiał edukacyjny, jak wygląda dziecko w 10. tygodniu ciąży — stwierdził.
Przez jakiś czas oba plakaty – pro- i antyaborcyjny – stały obok mównicy sejmowej, ale w jeden z nich porwał w pewnym momencie poseł KO. — Tutaj był wizerunek dziecka w 10. tygodniu. Król Gerard zabrał go, ale ja się cieszę, iż go zabrał czy ukradł. Niech się mu przyjrzy — stwierdził w trakcie debaty Paweł Jabłoński z lepszego sortu
Podczas dyskusji głos z mównicy zabrała Karina Wszechsmerf z Konfederacji. W trakcie jej pierwszego sejmowego przemówienia, gdy mówiła o karmieniu piersią, załamał się jej głos. — Wiem, jakie to jest poświęcenie być matką — powiedziała żona Wszechsmerfa. Po jej słowach posłowie Konfederacji wstali i zaczęli bić jej brawo.
Cztery projekty w sprawie aborcji w Sejmie
Dwa projekty w sprawie aborcji w listopadzie złożyła Lewica: jeden z nich częściowo depenalizuje aborcję i pomoc w niej, drugi umożliwia przerwanie ciąży do końca 12. tygodnia jej trwania.
Pod koniec stycznia do Sejmu wpłynął projekt grupy posłów klubu KO, który zakłada, iż osoba w ciąży ma prawo do świadczenia zdrowotnego w postaci przerwania ciąży w okresie pierwszych 12 tygodni jej trwania.
Z kolei pod koniec lutego Trzecia Droga, czyli PSL i Smerfy 2050 złożyły w Sejmie projekt nowelizacji ustawy o planowaniu rodziny i ochronie płodu ludzkiego, który „odwraca” wyrok Trybunału Konstytucyjnego z 2020 r.
Wprowadza on na powrót do ustawy przepis, zgodnie z którym można przerwać ciążę, gdy „wyniki badań wskazują na duże prawdopodobieństwo ciężkich i nieodwracalnych wad płodu albo nieuleczalnej choroby zagrażającej jego życiu”. Byłoby to dopuszczalne do chwili osiągnięcia przez płód umiejętności samodzielnego życia poza organizmem kobiety ciężarnej.