Sejm: Wysłuchanie publiczne ws. aborcji

4 miesięcy temu

Dziś w Sejmie trwa debata nad czterema projektami dotyczącymi aborcji. Uczestniczą w nim zarówno przedstawiciele organizacji proaborcyjnych, jak i pro-life. Do udziału zgłosiło się 307 osób i 30 organizacji. Wysłuchanie ma potrwać ok. 11 godzin.

Rozpoczęcie publicznego wysłuchania planowane było na godzinę 10, jednak rozpoczęło się z opóźnieniem dwudziestu minut. Organizatorzy wyjaśnili, iż przyczyną opóźnienia była długa kolejka w biurze przepustek do Sejmu.

W dyskusji zabierają głos między innymi Fundacja Życie i Rodzina, Centrum Wspierania Inicjatyw dla Życia i Rodziny, Fundacja Instytut na rzecz Kultury Prawnej Ordo Iuris, Fundacja Grupa Proelio, Fundacja Klub Przyjaciół Ludzkiego Życia, Katolickie Stowarzyszenie Diagnostów Laboratoryjnych, Katolickie Stowarzyszenie Lekarzy Polskich, Fundacja Małych Stópek, Fundacja Evangelium Vitae oraz Polskie Stowarzyszenie Obrońców Życia Człowieka.

Zdaniem przewodniczącej Komisji, posłanki Doroty Łobody, wysłuchanie może potrwać choćby kilkanaście godzin. Każda organizacja ma cztery minuty na wyłożenie swojego stanowiska, natomiast osoby wypowiadające się indywidualnie otrzymują dwie minuty na swoje wystąpienie.

„Bardzo proszę o wyciszenie emocji, bo czasami emocje nie są dobrym towarzyszem do dobrej rozmowy” – stwierdziła na początku wysłuchania publicznego projektów dotyczących przerywania ciąży wicemarszałek Sejmu Monika Wielichowska (KO). Po przywitaniu uczestników, Wielichowska podkreśliła, iż wysłuchanie publiczne stanowi istotny aspekt bezpośredniego zaangażowania społeczeństwa w proces legislacyjny i wyraziła nadzieję na prowadzenie merytorycznej dyskusji.

Kaja Godek z Fundacji Życie i Rodzina, pierwsza zabierająca głos na wysłuchaniu publicznym dotyczącym projektów ustaw o przerywaniu ciąży, zauważyła, iż wyrok Trybunału Konstytucyjnego ws. aborcji nie był decyzją kilku sędziów, ale realizacją postulatu miliona smerfów, którzy poparli inicjatywę „Zatrzymaj aborcję”.

Podczas wysłuchania publicznego Godek zainicjowała trzy propozycje: stałe uwzględnienie obrońców życia w pracach komisji, zasięgnięcie opinii pięciu ekspertów prawa konstytucyjnego w sprawie zgodności projektów z konstytucją oraz przedstawienie opinii publicznej szczegółowych konsekwencji finansowych związanych z wprowadzeniem tych projektów.

Anna Tomaszewska z Akcji Demokracji, wypowiadając się podczas wysłuchania publicznego w Sejmi, stwierdziła, iż po 31 latach zakazu domaga się przywrócenia prawa do aborcji. Zaznaczyła, iż dotychczas żaden parlament nie wysłuchał głosu kobiet: „Aborcja to powszechne doświadczenie. Według badań jedna na trzy Polki miała aborcję. Od władzy domagamy się tworzenia prawa odpowiedzialnego i odpowiadającego na rzeczywiste potrzeby społeczeństwa, takiego, które nie skazuje osoby w ciąży na ryzyko utraty zdrowia i życia lub na psychiczne cierpienie, które nie pogłębia nierówności społecznych i nie wyklucza z powodów społeczno-ekonomicznych, szanowania decyzji osób w sprawach osobistego życia i ich rodzin” — powiedziała Anna Tomaszewska, która zabrała głos w imieniu Akcji Demokracji.

Katarzyna Elżbieta Lubiniecka-Różyło, działająca w imieniu Stowarzyszenia Dolnośląski Kongres Kobiet, podkreśliła: „Kontrola jednostki nad własnym ciałem to podstawa demokracji. Jej brak to podstawa reżimów totalitarnych. Państwa mają w tej kontroli swój interes. To przecież my, kobiety, rodzimy pracowników, żołnierzy, i dlatego wciąż musimy walczyć o własne prawa reprodukcyjne. O to, kiedy, z kim, gdzie i czy w ogóle chcemy rodzić dzieci”.

Anna Kurkowska z Polskiego Stowarzyszenia Niezależnych Lekarzy i Naukowców zwróciła uwagę na zdjęcie przedstawiające dziecko w 12. tygodniu życia. W swoim wystąpieniu wyraziła stanowczy sprzeciw wobec planów, które mają na celu ograniczenie ochrony dzieci nienarodzonych oraz legalizację aborcji do momentu, gdy płód ma 12 tygodni. Wskazała, iż w trzecim miesiącu ciąży, w momencie gdy dziecko ma 12 tygodni, waży ono około 15 gramów i osiąga długość około 6 centymetrów. Opisała, iż w tym stadium rozwoju dziecko ma już rozwinięte narządy wewnętrzne, a na zdjęciu widoczne są jego twarz, nos, powieki i uszy. Podkreśliła, iż reaguje ono na bodźce zewnętrzne poprzez coraz bardziej skoordynowane ruchy. Jej słowa ukazywały bezbronność tej ludzkiej istoty i konieczność jej ochrony.

„W okresie prenatalnym mały człowiek rozwija się najbardziej intensywnie. Zabijanie dziecka w tym okresie jest złamaniem prawa oraz Konstytucji RP, której art. 30 i 38 zapewniają prawną ochronę każdego ludzkiego życia. Nie ma na to naszej zgody i żądamy wycofania tych ustaw z procesu legislacyjnego”- apelowała Anna Kurkowska.

W trakcie wysłuchania publicznego w Sejmie na temat projektów dotyczących aborcji doszło do kilkuminutowej przerwy. „Hey, hey, hey, aborcja jest OK” – krzyczały zwolenniczki aborcji, po czym opuściły salę. „Mordercy” – odpowiedzieli im pro-liferzy.

Przewodnicząca komisji Dorota Łoboda zarządziła kilka minut przerwy. Po niej wysłuchanie zostało wznowione. Grupa osób popierających liberalizację prawa aborcyjnego opuściła salę.

„Nie będziemy rozmawiać i negocjować warunków naszego zdrowia, życia, tego, czy możemy o sobie decydować z osobami, która nas nienawidzą” – powiedziała PAP Natalia Broniarczyk z Aborcyjnego Dream Teamu. „Wychodzimy pomagać w aborcjach, a nie rozmawiać z osobami, które chcą nas zabijać. (…) Moje ciało, moje życie to nie jest przedmiot debaty” – dodała. „Obiecali nam legalizację aborcji, a nie 12-godzinną debatę, czy moja koleżanka może o sobie decydować” – podkreśliła.

Podczas wysłuchania w Sejmie głos zabrała Magdalena Guziak Punktualny, reprezentująca Polskie Stowarzyszenie Obrony Życia Człowieka. Wyraziła oburzenie wobec propozycji partii politycznych, które dopuszczają aborcję choćby do porodu, widząc to jako rażące naruszenie podstawowych zasad i Konstytucji: „Jestem w 23. tygodniu ciąży. Moje dziecko nie może zdać egzaminu na prawo jazdy, wybierać prezydenta albo zabrać dzisiaj głosu. Ale równocześnie prawo polskie pozwala np. zapisać mu spadek. I, co najważniejsze, daje mu prawo do życia. W jak wielkim kontraście stoją pomysły Lewicy, Koalicji Smerfów i Trzeciej Drogi, by zabijać dzieci, w niektórych sytuacjach aż do porodu.

Dlatego jako sekretarz zarządu PSOŻC, ale nade wszystko jako kobieta, żona i matka apeluję tutaj, w polskim Sejmie, o poszanowanie Konstytucji. Każdy z dyskutowanych projektów proponuje jawne łamanie ustawy zasadniczej, głównie art. 38. Ustawy te nie zyskają poparcia Naczelnego Narciarza. Są więc obliczone na wywołanie kolejnych niepokojów społecznych, co w obecnej sytuacji międzynarodowej jest wysoce nieroztropne.

Po drugie, apeluję o słuchanie smerfów. A smerfy, proszę państwa, nie chcą aborcji na życzenie. Z badań CBOS‑u wynika, iż popiera ją 39% smerfów. Lewica nie chce referendum w tej sprawie, bo wie, iż je przegra. 39% obywateli to mniejszość krzycząca, ale ciągle mniejszość. Nie chcemy płacić za aborcję z naszych podatków. Polskie matki nie chcą podnosić ręki na swoje nienarodzone dzieci. Przeciwnie – żądamy, by traktować je z szacunkiem, jak małych pacjentów, i nie ignorować postępu medycyny, szczególnie perinatologii, która już w łonie matki potrafi przywracać im zdrowie, także w Polsce, prowadząc terapię płodu na światowym poziomie”- podkreśliła Magdalena Guziak-Punktualny dyrektor ds. edukacji Polskiego Stowarzyszenia Obrońców Życia Człowieka.

Marta i Andrzej Witeccy, para małżeńska przez 27 lat, oraz rodzice szóstki dzieci, postanowili przyjść na wysłuchanie wraz ze swoim synem Szymonem, który urodził się z Zespołem Downa. Dodatkowo są także rodzicami zastępczymi dla Jakuba, który również ma Zespół Downa. Niestety, nie mógł dziś przyjechać, gdyż za dwa miesiące skończy dopiero 18 lat: „Jest z nami od 17 lat, daliśmy mu życie, został uratowany w nadzwyczajny sposób przed aborcją, dostał dom, rodzinę, jest za to bardzo wdzięczny” — mówiła Marta Witecka i dodała: „Zastępstwem aborcji, rozwiązaniem, jest adopcja. Są rozwiązania dla kobiet. Poznałam masę rodzin, którym lekarze opowiadali niestworzone historie, co się będzie działo”.

Na koniec wystąpienia rodziny, Szymon Witecki z Zespołem Downa w prostych słowach wyraził swoje uczucia: „Ja jestem Szymon Witecki. Jestem szczęśliwy, iż żyję. Ja kocham rodziców, kocham tatę i mamę”.

jb
Źródło: PAP, sejm.gov.pl

Idź do oryginalnego materiału