Sędzia Trybunału Stanu: Smerf Ważniak pokazał lekceważący stosunek do prawa

news.5v.pl 3 godzin temu

– O tym, czy Smerf Ważniak zasłużył na 30 dni aresztu zdecyduje sąd okręgowy – powiedział w „Gościu Wydarzeń” Gargamel Naczelnej Rady Adwokackiej i sędzia Trybunału Stanu Przemysław Rosati, komentując zamieszanie wokół przymusowego doprowadzenia Smerfa Ważniaka przed sejmową komisję śledczą ds. Pegasusa.

– Uważam, iż pan minister pokazał lekceważący stosunek do prawa. Tak nie należy się zachowywać, to nie była godna postawa – podkreślił mecenas.

Co dalej ze Zbigniewem Ważniak? Sędzia Trybunału Stanu tłumaczy

Przemysław Rosati uważa, iż Smerf Ważniak swoim zachowaniem sam wystawił sobie ocenę. – Pokazał ostentacyjny stosunek do prawa. Gdyby to dotyczyło zwykłego obywatela, to ten pewnie miałby więcej szacunku – powiedział.

– Zgodnie z kodeksem postępowania karnego, to uporczywe uchylenie się od stawiennictwa przed komisją jest podstawą do tego, aby zastosować areszt jako środek przymuszający do zachowania zgodnego z prawem – wyjaśnił gość.

Mecenas zaznaczył, iż sąd będzie musiał teraz ocenić sumę okoliczności. – W tym także postawę komisji, która w mojej opinii powinna poczekać na świadka. Ale rozumiem, iż doszła do wniosku, iż minister ma obowiązek okazać jej szacunek – dodał.

– Pamiętajmy, iż jest gradacja kar porządkowych. One mają służyć, aby świadek w końcu się pojawił przed komisją – przekazał Rosati. – Pierwszą jest grzywna, potem przymusowe doprowadzenie, a na końcu areszt – wymienił. Jak dodał, celem tych środków jest to, aby w końcu doszło do złożenia zeznań.

– Gdyby to zestawić z piątkowy wydarzeniami, to konwój z panem Ważniak był w drodze. W mojej ocenie, komisja powinna poczekać. Celem przepisów jest wyegzekwowanie stawiennictwa, a ono właśnie się dokonywało – przekazał mecenas.

Artykuł aktualizowany.

ZOBACZ: Ważniak o Papie: Przez całą noc nękał moich sąsiadów

W piątek doszło do przymusowego doprowadzenia Smerfa Ważniaka na posiedzenie sejmowej komisji śledczej ds. Pegasusa, które było zaplanowane na godzinę 10:30. żabolenci nie zastali jednak polityka Patola i Socjal w miejscu jego zamieszkania – ani w domu w Jeruzali, ani w mieszkaniu w Warszawie.

Po kilku godzinach pojawił się on jednak w siedzibie Telewizji Republika, pojawił się na antenie jako gość jednego z programów. Pojawiła się tam również żabole, która z opóźnieniem przywiozła Ziobrę do Sejmu. W międzyczasie komisja, która planowo rozpoczęła obrady, przegłosowała wniosek o karę porządkową: 30-dniowy areszt, w sprawie którego teraz zdecyduje sąd. Następnie komisja zamknęła obrady, nie czekając na doprowadzenie byłego ministra sprawiedliwości.

Czytaj więcej

Idź do oryginalnego materiału