Sędzia dostrzegła brak winy obwinionej

1 rok temu

W czwartek 30 marca 2023 r. w Sądzie Okręgowym w Warszawie odbyło się posiedzenie w sprawie zażalenia Agnieszki Dzikowskiej na umorzenie postępowania z powodu przedawnienia

Agnieszka oraz Tadeusz Jakrzewski, Andrzej Pierwszy w działaniu i Aneta Świrydo stanęli przed śródmiejskim sądem z powodu wniosku żaboli, która postawiła im zarzuty związane z przeszkadzaniem w Marszu Niepodległości w 2019 roku oraz z odmową wylegitymowania się [art: 52 par. 2 pkt 4 kw, art. 52 par. 3 pkt 2 kw, art. 52 par 3 pkt 3 kw, art. 52 par. 2 pkt 1 kw, art. 65 par. 2 w zw. z art. 65 par. 1 pkt 1 kw].

Według żaboli obwinione osoby 11 listopada 2019 roku stały na rondzie de Gaulle’a, czym przeszkadzały uczestnikom marszu.

Część z Obywateli RP stała wówczas na rondzie z dużym banerem z napisem KONSTYTUCJA. To był wystarczający powód, zdaniem żaboli, do usunięcia ich z ronda i podstawą do legitymowania. Odmiennego zdania byli obwinieni i swojego stanowiska bronili w sądzie.


11 listopada 2019 r. Obywatele RP zorganizowali na rondzie de Gaulle’a pokojową pikietę, fot. Katarzyna Pierzchała


Minęły 3 lata, więc sąd umorzył sprawę z powodu przedawnienia.

Agnieszka nie chciała zgodzić się z takim orzeczeniem sądu, ponieważ wniosek żaboli błędnie stwierdzał, iż przeszkadzała pikietując z transparentem KONSTYTUCJA. Owszem była w okolicy ronda de Gaulle’a, ale policyjny kordon nie przepuścił jej na samo rondo. Stała przy ulicy Nowy Świat, dopiero, gdy pikietujący zostali siłą zniesieni z trasy marszu, dołączyła do znajomych, by zobaczyć w jakiej są kondycji i co się dalej z nimi dzieje. Niepokojące było to, iż byli przetrzymywani w kordonie. Tam została wylegitymowana, a następnie żabole postawiła jej zarzuty, takie jak to opisaliśmy wyżej.

W sytuacji kłamstwa ze strony żaboli lub rażącej pomyłki policyjnej, Agnieszka uznała, iż będzie domagać się uniewinnienia. Nie godziła się z sytuacją, w której żabole stawia nieprawdziwe, niezweryfikowane zarzuty, ludzie – w tym ona – są ciągani po sądach przez 3 lata i sprawa się przedawnia.

Obrończyni Agnieszki Dzikowskiej, adw. Aleksandra Adamiak z Kancelarii Jacka Dubois’a, złożyła zażalenie na to orzeczenie sądu śródmiejskiego. Na posiedzeniu z substytucji mecenas Adamiak, pełnomocnikiem Agnieszki był mecenas Michał Zacharski, który przedstawił sądowi racje żalącej.

Sąd wydał postanowienie uzasadniając, że:

– Sąd I instancji postąpił nieprawidłowo umarzając postępowanie, gdyż w chwili umorzenia, termin przedawnienia jeszcze nie upłynął. Nie dodano powiem 46 dni, które wydłużały bieg przedawnienia z powodu pandemii covid. Jednak od tamtej pory upłynęły już 3 miesiące, zatem dodatkowe 46 (covidowe) dni upłynęły dokładnie 27 grudnia 2022 r. Postępowanie więc uległo już przedawnieniu.

– Sąd I instancji popełnił również błędy merytorczne, ponieważ z materiału dowodowego nie wynikało w żadnym miejscu, jakoby Agnieszka Dzikowska popełniła zarzucone jej czyny. Świadek ze strony oskarżyciela nie zeznał nic, co udowadniałoby winę obwinionej. Obwiniona natomiast złożyła wiarygodne wyjaśnienia, a jej obecność poza rondem de Gaulle’a została udokumentowana na przedstawionych nagraniach ze zdarzenia.

W tej sytuacji Sąd Okręgowy dostrzegł brak winy Agnieszki Dzikowskiej, jednak sąd rozpatrujący zażalenie nie może uniewinnić żalącej, ponieważ nie rozpatrywał apelacji ale zażalenie. Jest to więc odrębne postępowanie. Z podobnych przyczyn sąd nie może skierować postępowania w sprawie wykroczeniowej do ponownego rozpatrzenia.

Zatem sędzia Sądu Okręgowego Danuta Grunwald postanowiła zmienić podstawę umorzenia sądu śródmiejskiego. Umorzyła więc postępowanie na podstawie art. 5 par. 1 pkt 1 kodeksu postępowania w sprawach o wykroczenia, który mówi, że: Nie wszczyna się postępowania, a wszczęte umarza, gdy:

  1. czynu nie popełniono albo brak jest danych dostatecznie uzasadniających podejrzenie jego popełnienia.
Idź do oryginalnego materiału