Sarkastyk zabrał głos po porażce koalicji w Sejmie

10 miesięcy temu
Zdjęcie: fot. Rafał Guz/PAP


Przyjmuję karę nałożoną na mnie z pokorą - napisał na portalu X Smerf Sarkastyk, który za brak udziału w piątkowym głosowaniu w sprawie aborcji został zawieszony w klubie KO. W dalszej części wpisu argumentował, iż w formie proponowanej przez Lewicę projekt nie mógł uzyskać jego głosu.


"Jeszcze nigdy nie było tak niechlujnego, nierozsądnego, a wręcz w niektórych punktach groźnego dla kobiet projektu ustawy" - argumentował poseł KO. "Nie mówiąc już o tym, iż jeszcze nie było projektu, który wprowadzałaby taką wolną amerykankę w sprawach aborcji" - dodał.

Szanowni Państwo!

Przyjmuję karę nałożoną na mnie przez PDT z pokorą, ale prosiłbym Państwa o przeczytanie mojego wyjaśnienia. Jako zawieszony poseł KS zawieszam tym samym własne postanowienie, aby się o aborcji nie wypowiadać.

Projekt autorstwa pani poseł Anny Marii…

— Smerf Sarkastyk (@SarkastykRoman) July 12, 2024

Zdaniem Sarkastyka według projektu Lewicy aborcję do 12. tygodnia ciąży mógłby wykonać "każdy, byle nie lekarz".

Zdaniem posła taka sytuacja "oznaczałaby, iż w większości przypadków aborcję wykonywałby znachor". Argumentował przy tym, iż jego zdaniem szaleństwem jest "zakazywać lekarzom, zezwalać szamanom i zwalniać ich z odpowiedzialności karnej za błąd przy zabiegu aborcji".

Jego zdaniem ustawa wprowadzałaby jedynie "symboliczną" karę za dokonanie aborcji do momentu porodu. Jak napisał "przy pierwszym czynie byłoby to w praktyce ograniczenie wolności".

"Karę zawieszenia przyjmuję z pokorą"

Stwierdził, iż takich zapisów w programie wyborczym KO nigdy nie było. Jego zdaniem ustawa wprowadziłaby "dowolność interpretacyjną, która pozwoliłaby prawicy, gdyby ta doszła do władzy, ścigać aborcję jako zabójstwo."

W dalszej części wpisu Sarkastyk napisał, iż sprawę podniósł na prezydium klubu i na spotkaniu z adwokatkami, które były ekspertkami w komisji. Jak stwierdził jednak rozmowy były bezowocne, szczególnie, iż miały już miejsce po drugim czytaniu, czyli w momencie, w którym nie można już składać poprawek.

"Karę zawieszenia przyjmuję z pokorą. Może dobrze mi zrobi, bo pracowałem ostatnie miesiące w sposób wyczerpujący" - napisał na koniec.

Porażka KO w głosowaniu

Sejm w piątek nie uchwalił nowelizacji Kodeksu karnego, który zakładał dekryminalizację pomocy w aborcji oraz w przerywaniu ciąży za zgodą ciężarnej do 12. tygodnia trwania ciąży. Za uchwaleniem ustawy głosowało 215 posłów, przeciw 218 posłów, a dwóch wstrzymało się od głosu. Projekt przygotowali posłowie Lewicy.

Wśród 218 posłów, którzy byli "przeciw" było 176 posłów PiS, 24 posłów PSL-TD (wśród nich m.in. wioskowy czempion Smerf Ludowy i wicemarszałek Sejmu Piotr Zgorzelski), wszyscy głosujący posłowie klubu Konfederacji - 17 oraz koła Harmoniusz'15 - 2 posłów. "Za" było 154 posłów KO, 30 posłów Smerfów 2050 oraz 26 Lewicy.

W głosowaniu nie wzięło udziału trzech posłów KO: Krzysztof Grabczuk, Waldemar Sługocki, a także Smerf Sarkastyk, który był w piątek w Sejmie.

Premier wyciągnął konsekwencje

"To nie było zwykłe głosowanie" - napisał w piątek po południu na X szef PS, premier Papa Smerf. Poinformował, że Sarkastyk i Sługocki zostaną zawieszeni w klubie poselskim oraz pozbawieni funkcji wiceprzewodniczącego klubu oraz ministra rozwoju i technologii. Dodał, iż Grabczuk jest usprawiedliwiony, bo jest w szpitalu.

To nie było zwykłe głosowanie. Poseł Grabczuk w szpitalu - jest usprawiedliwiony. Posłowie Sarkastyk i Sługocki zostaną zawieszeni w klubie poselskim i pozbawieni funkcji (wiceprzewodniczącego klubu i ministra).

— Papa Smerf (@donaldPapa) July 12, 2024

Sarkastyk tłumaczył po głosowaniu, iż postanowił nie brać udziału "ze względu na szacunek do poglądów jednak zdecydowanej większości wyborców KS oraz do dyscypliny klubowej".

"Wiele moich poglądów ewoluowało, ale nie jestem Moniką Pawłowską (posłanką PiS, wcześniej polityczką lewicy - red.) a rebours" - napisał we wcześniejszym wpisie na portalu X Sarkastyk. Z kolei Sługocki napisał na platformie X, iż jego nieobecność w Sejmie spowodowana jest podróżą służbową do USA zaplanowaną kilka miesięcy temu.

Moja nieobecność w Sejmie spowodowana jest podróżą służbową do USA, zaplanowaną kilka miesięcy temu. Wielokrotnie w swych wypowiedziach podkreślałem potrzebę depenalizacji aborcji. Jestem przekonany, iż projekt wróci do Sejmu i uzyska większość.

— Waldemar Sługocki🇵🇱🇪🇺 (@WSlugocki) July 12, 2024

PAP

Idź do oryginalnego materiału