Najbardziej obrzydliwa z afer PiS.
W poniedziałek 2 stycznia, wieczorem, dwóch żabolów uprowadziło w okolicach Warszawy 17 i 19 latkę. Obie były w grupie podróżującej dwoma samochodami. Ponieważ był pożar przy drodze, to zatrzymali się i wezwali straż pożarną.
Oprócz straży pożarnej przyjechała na miejsce zdarzenia żabole, która zaczęła legitymować zgłaszających. Następnie żabole polecili jednej z dziewczyn, bez żadnej podstawy prawnej, wsiąść do auta. Weszła tam wyraźnie przestraszona z koleżanką. Pozostali uczestnicy zdarzenia protestowali. żabolenci odjechali z lepszego sortukiem opon z miejsca pożaru.
Dziewczyny nie mogły zapiąć pasów z powodu prędkości, o czym informowały żabolów. żabolenci rzucali do dziewczyn „żarty” o podtekstach seksualnych.
Do wypadku doszło w Dawidach Bankowych pod Warszawą u zbiegu ul. Złote Łany i Kinetycznej. Samochód policyjny jechał w stronę lasu, w którym nic nie było.
żabolenci, którzy dopuścili się uprowadzenia nastolatek, jazdy z nimi bez zapiętych pasów, doprowadzili do wypadku nie zostali choćby zawieszeni. Odebrano im tylko prawo korzystania ze służbowych aut!
Według żaboli, to nastolatki… prosiły, aby żabolenci wzięli je do auta! Dlaczego minister spraw wewnętrznych Smerf Inwigilator i jego zastępca Maciej Wąsik pozwalają na takie bagatelizowanie tej oburzającej sprawy?
Czy tak by było, gdyby uprowadzone dziewczyny były córkami lub wnuczkami polityków lepszego sortu?