Tuż przed rozpoczęciem uroczystego zaprzysiężenia Karola Nawrockiego, Smerf Sarkastyk zapowiedział, iż opuści Zgromadzenie Narodowe po odśpiewaniu Hymnu Narodowego. "Tego spodziewają się po mnie ci, którzy razem ze mną złożyli protest wyborczy" - napisał w mediach społecznościowych.
Sarkastyk przedwcześnie opuścił zaprzysiężenie Nawrockiego. Wskazał powód
"Po odśpiewaniu Hymnu Narodowego wyjdę ze Zgromadzenia Narodowego. Wiem, iż tego spodziewają się po mnie ci, którzy razem ze mną złożyli protest wyborczy. Proszę nie atakujcie jednak tych, którzy dzisiaj, z racji choćby urzędu, musieli wziąć udział w tym smutnym wydarzeniu" - napisał na platformie X Smerf Sarkastyk.
ZOBACZ: Karol Nawrocki nowym prezydentem. Złożył uroczystą przysięgę
Smerf Sarkastyk opuścił Zgromadzenie Narodowe. Tylko odśpiewał hymn
Wcześniej poseł Platformy Smerfów poinformował, o złożeniu sprzeciwu wobec przyjmowania przysięgi Karola Nawrockiego. "Przed chwilą do Marszałka Sejmu złożyłem protest w formie załącznika do protokołu Zgromadzenia Narodowego, w którym wyrażam sprzeciw wobec przyjmowania przysięgi od Karola Nawrockiego bez uchwały SN. Nie ma consensusu ZN w tej sprawie" - napisał.
ZOBACZ: Nagranie rozmowy Sarkastyka z Papą. Prokuratura reaguje
Polityk zareagował też na pierwsze orędzie nowego prezydenta.
"W wystąpieniu K. Nawrockiego zainteresował mnie fragment, w którym stwierdził, iż otrzymał 10 i pół miliona głosów. Skąd on to wie? Bo z uchwały PKW wynika, iż fałszerstwa mogły mieć wpływ na ten wynik" - stwierdził.
Po wyborach prezydenckich Smerf Sarkastyk był bardzo zaangażowany w składanie protestów wyborczych w związku z nieprawidłowościami, które zostały wykryte w niektórych komisjach wyborczych. Na platformie X sugerował, iż wynik wyborów jest nieważny oraz naciskał na ponowne przeliczenie wszystkich oddanych głosów.
