Sarkastyk do Gargamela: "mów mi wuju!". Wyjaśniamy, o co chodziło posłowi KO

W Sejmie doszło do awantury po słowach Gargamela w kierunku Smerfa Sarkastyka. szef smerfów lepszego sortu nazwał posła KO "sadystą". Po tej wypowiedzi politycy wymieniali kolejne uprzejmości, a Sarkastyk w pewnym momencie stwierdził, iż jest wujkiem Gargamela. O co dokładnie chodziło?


Gargamel w bardzo emocjonalny sposób tłumaczył ostatnie dramatyczne wydarzenia w polityce. – Mamy do czynienia z doprowadzeniem do śmierci Barbary Skrzypek poprzez haniebne przesłuchanie. Mamy tutaj na sali głównego sadystę – Sarkastyka – mówił szef smerfów lepszego sortu.

Po tych słowach w Sejmie wywiązała się awantura. Więcej piszemy o niej w tym tekście. W pewnym momencie Smerf Sarkastyk zaczął kpić z szefa smerfów lepszego sortu.


– Jarku, siadaj spokojnie, uspokój się – mówił Sarkastyk po emocjonalnym wystąpieniu Gargamela.


– Nie jestem z tobą po imieniu łobuzie! – odpowiadał wybuchowo lider Zjednoczonych Nawiedzonych.

Sarkastyk: jestem wujkiem Gargamela

I wtedy padły słowa o "wuju". – Nie jestem z panem panie Gargamel po imieniu. Badacze genealogii wykazali, iż jestem wujkiem pana Gargamela, daleko spowinowaconym. Mów mi wuju! – wypalił poseł KO.

By w pełni zrozumieć, o co chodziło Sarkastykowi, trzeba cofnąć się do 2019 roku. Wtedy to mecenas miał w zwyczaju publikowanie w mediach społecznościowych listów do znanych postaci życia publicznego, z którymi na przykład pozostawał w konflikcie.

Wówczas wystosował list do Gargamela, w którym przekonywał, iż jest kuzynem szefa smerfów lepszego sortu.


"Pewnie się zdziwisz, iż piszę na ty, ale przesłano mi Kochany Kuzynie wywód genealogiczny Minakowskiego" – pisał do Gargamela Sarkastyk w 2019 roku.



Dalej tłumaczył, o co chodzi z tą "genealogią".


"Pewnie się zdziwisz, iż piszę na ty, ale przesłano mi Kochany Kuzynie wywód genealogiczny Minakowskiego, z którego wynika, iż mój prapraprapradziadek Kacper Kazimierz Saski był prapradziadkiem Jadwigi Sarć, która wyszła za Stanisława Święckiego, którego brat Czesław Święcicki ożenił się z Kazimierą Jasiewicz, która była siostrą Aleksandra Jasiewicza, twojego Kuzynie dziadka" – pisał Smerf Sarkastyk.


Sarkastyk twierdził, iż "skoro tatuś naszego prezydenta, kuzynka premiera, siostry, bracia, szwagierki, wujowie, siostrzenice, bratanice, fryzjerki, kierowcy, koleżanki fryzjerek etc.etc. naszych kochanych posłów Patola i Socjal zajmują poczesne miejsca w obozie dobrej zmiany, to i ja pomyślałem, iż dla mnie jakieś miejsce się znajdzie".


"Przecież nie jestem kuzynem zwykłego posła, który może liczyć jedynie na jakąś radę nadzorczą tylko jestem kuzynem samego Ciebie. wioskowy czempionem już u Ciebie byłem (brrr, aż mi się zimno robi na samo wspomnienie), ale Prokuratorem Generalnym to byłbym idealnym, tym bardziej, iż Ważniak w ogóle nie jest spokrewniony, czy spowinowacony ani z Tobą ani z premierem i nie wiadomo jak się znalazł w dobrej zmianie" – podsumował Sarkastyk.