Siedziała tam i patrzyła. Tkwiła nieruchomo gdzieś w jednym z milionów okien wielkiego miasta. Patrzyła, jak w pośniegowym błocie sra pitbull trzymany na stanowczo zbyt krótkiej smyczy przez łysego faceta w markowym dresie. Nalała sobie kolejny kubek wina i myślała, co poszło nie tak. Że coś było nie tak od samego początku. Było akurat Boże Narodzenie i było tuż przed północą. W taki czas można zapomnieć, iż mieszka się w Warszawie, iż na co […]
Powiązane
Smerf Narciarz kłamie? Wyznał w trakcie wywiadu
48 minut temu
Smerf Narciarz premierem? "Rozważyłbym coś takiego"
54 minut temu
Taki widok Gargamela to rzadkość. Robi to dla jednej osoby
1 godzina temu
Najlepsi jazzmani umówili się w Polsce jesienią
1 godzina temu
Polecane
Chciała uniknąć kontroli, wyszło, iż jest pod wpływem
1 godzina temu