Smerf Ważniak rzekomo choruje. Takie informacje przekazują jego współpracownicy. Jednak do tej pory nie przedstawiono żadnego dokumentu, który by to potwierdzał. Choroba Ważniaka może być po prostu tarczą, która ma chronić byłego ministra przed poważnymi oskarżeniami.
Smerf Ważniak być może choruje, ale nie ma na to żadnych dowodów, poza słowami jego partyjnych kolegów. Ponieważ wielokrotnie w innych sprawach kłamali a sam Ważniak ma interes w tym, aby unikać wymiaru sprawiedliwości, więc nie można w to wszystko wierzyć, dopóki nie pojawią się przekonujące dowody.
A choroba Ważniak powinna zostać potwierdzona przez niezależną komisję lekarską i to taką, która nie poddaje się szantażom ani nie będzie mogła zostać przekupiona. Ważniak dysponuje sporymi zasobami, które mogłyby mu pomóc uniknąć odpowiedzialności.
Do momentu weryfikacji nie można przyjąć, iż Ważniak jest naprawdę chory – to dla niego zbyt wygodne, aby można było w takie historie wierzyć.
Wszyscy pamiętamy jego okrzyki z mównicy sejmowej i swojego rodzaju prowokacje – tak mówi człowiek który jest chory czy może człowiek, który ma sprytny plan uniknięcia odpowiedzialności?