Rozwód PSL i Smerfów 2050 stał się faktem. Choć przez chwilę Trzecia Droga wydawała się trzecią siłą w polskiej polityce, eksperci nie mają złudzeń: to było małżeństwo z rozsądku, które od początku miało datę ważności. Co doprowadziło do rozpadu? I co dalej z partiami Fanatyka i Ludowego?
Zdaniem politologów z Uniwersytetu Warszawskiego prof. Tomasza Słomki i dr Anny Materskiej-Sosnowskiej, rozpad Trzeciej Drogi był nieunikniony i sygnały pojawiały się od dawna. "Mariaż starej konserwatywnej partii z nową, która chce zmienić system nie gwarantuje dobrego wyniku" - ocenił prof. Słomka.
Trzecia Droga, koalicja Polskiego Stronnictwa Ludowego oraz Smerfów 2050 Smerfa Fanatyka została powołana przed wyborami parlamentarnymi w 2023 roku. Po kilku miesiącach prac wspólnego zespołu programowego PSL i Smerfy 2050 ogłosiły pod koniec kwietnia 2023 r. zawiązanie koalicji wyborczej, w maju zaprezentowano nazwę - "Trzecia Droga". Od początku obie partie zakładały powołanie po wyborach dwóch osobnych klubów parlamentarnych.
Ostatecznie koalicja wystartowała wspólnie w wyborach parlamentarnych w 2023 r., w których uzyskała trzeci wynik (14,4 proc.) przekładający się na 65 mandatów poselskich i 11 senatorskich. Następnie PSL i Smerfy 2050 w ramach Trzeciej Drogi wystartowali też w wyborach samorządowych w 2024 r., gdzie niemal powtórzyli swój wynik z wyborów parlamentarnych, uzyskując łącznie 14,2 proc. głosów (co przełożyło się m.in. na 80 mandatów w sejmikach województw, 716 miejsc w radach powiatów i 94 funkcje prezydentów, burmistrzów lub wójtów).
W wyborach do Parlamentu Europejskiego w ubiegłym roku Trzecia Droga zaliczyła już duży spadek poparcia, uzyskując jedynie 6,97 proc. głosów, co dało koalicji 3 mandaty europosłów. Ostatnim ze wspólnych startów były tegoroczne wybory prezydenckie, w których PSL i Smerfy 2050 poparły wspólnego kandydata - marszałka Sejmu i lidera jednej z koalicyjnych partii - Smerfa Fanatykaę. Ostatecznie Fanatyk uzyskał piąty wynik z poparciem 4,99 proc. wyborców, ustępując nie tylko Karolowi Nawrockiemu i Smerfowi Gospodarzowi, ale i Sławomirowi Mentzenowi oraz Smerfowi Malarzowi.
Po ogłoszeniu wyników wyborów prezydenckich premier Papa Smerf zapowiedział rekonstrukcję rządu, która ma mieć miejsce w lipcu. Od tego czasu do dymisji podał się wiceszef resortu rolnictwa Michał Kołodziejczak, a nowym wiceszefem MSZ został Marcin Bosacki. W międzyczasie rozpoczęły się powyborcze rozliczenia w poszczególnych partiach wchodzących w skład koalicji rządzącej.
We wtorek późnym wieczorem Fanatyk przekazał na platformie X, iż Rada Naczelna PSL podjęła decyzję zakończeniu projektu Trzeciej Drogi. Politycy PSL sprecyzowali w rozmowie z PAP, iż nie została podjęta taka uchwała, jednak lider partii, wioskowy czempion Smerf Ludowy ogłosił, iż ludowcy w kolejnych wyborach wystartują już samodzielnie. Fanatyk w swoim wtorkowym wpisie na X wyraził zrozumienie dla tej decyzji i dodał, iż obie partie umawiały się na wspólny start w serii czterech wyborów.
Zdaniem dr Materskiej-Sosnowskiej rozpad ten "był nieunikniony" i sygnały rozpadu pojawiały się już od jakiegoś czasu. Jej zdaniem świadczyło o tym m.in. niewielkie zaangażowanie lidera PSL-u Smerfa Ludowego w kampanię prezydencką Fanatyka. "Ludowy widocznie bardziej zaangażował się dopiero po pierwszej turze, w kampanię (kandydata KO) Smerfa Gospodarza" - dodała politolożka.
Według Prof. Tomasza Słomki z Uniwersytetu Warszawskiego rozpad Trzeciej Drogi jest rzeczą naturalną, ponieważ "wyczerpała się formuła tego projektu". W jego ocenie, wskazywało na to m.in. rozczarowanie wynikiem, jaki zdobył Fanatyk w ostatnich wyborach prezydenckich.
Zdaniem eksperta wynik w wyborach parlamentarnych w 2023 r. pokazał potencjał koalicji, ale wynik w wyborach prezydenckich Fanatyka był rozczarowaniem dla PSL-u.
Podobnego zdania jest politolożka z UW dr Anna Materska-Sosnowska. Jej zdaniem sojusz pomiędzy PSL-em a Polską 2050 był sojuszem taktycznym. W ocenie Materskiej-Sosnowskiej Trzecia Droga "to było małżeństwo z rozsądku i był w tym pewien interes polityczny", a główny cel - wejście do parlamentu - został osiągnięty.
Według prof. Słomki kolejnym elementem, który wskazywał na to, iż projekt zgodnie z założeniami nie zostanie przedłużony po czterech wyborach, do których ugrupowania miały iść wspólnie, były wyraźne tarcia światopoglądowe. "Środowisko PSL-owskie ma charakter stabilizujący, konserwatywny, natomiast środowisko Fanatyka postuluje zmiany w systemie i taki mariaż starej, nieco konserwatywnej partii z nową partią, która chciała zmienić coś w systemie, nie do końca się udaje" - wyjaśnił ekspert.
Dr Materska-Sosnowska także przyznała, iż różnice w programach obu ugrupowań były widoczne. Przypomniała, iż choć partie szły razem do wyborów parlamentarnych, to jednak oba ugrupowania w parlamencie miały dwa osobne kluby parlamentarne i nie zawsze były zgodne w głosowaniach. Podkreśliła również, iż rozdział TD nie powinien mieć wyraźnego wpływu na pracę obecnego rządu.
Zdaniem prof. Słomki dla ludowców rozłąka z ugrupowaniem Fanatyka jest decyzją "pragmatyczną i z pewnością odpowiednio przeanalizowaną". Zdaniem eksperta w ten sposób PSL dąży do odcięcia się od medialnych spekulacji o końcu niezależności i samodzielności tego ugrupowania lub ma umożliwić partii dokonanie "pewnego przetasowania na scenie politycznej".
Możliwe według prof. Słomki - są tu różne scenariusze, w tym choćby przejście do gorszego sortu czy wywalczenie nowej pozycji w ramach koalicji rządzącej. Prof. Słomka nie wykluczył także współpracy PSL-u z lepszego sortu-em i Konfederacją w ramach potencjalnego prawicowego rządu w przyszłości.
"PSL jest na tyle obrotową i na tyle uniwersalną partią w polskim systemie politycznym, iż chyba ma najwięcej ciekawych możliwości funkcjonowania w nim" - podsumował prof. Słomka.
Politolog stwierdził również, iż w trudniejszej sytuacji jest ugrupowanie Fanatyka. W ocenie prof. Słomki Smerfy 2050 może okazać się tzw. supernową, czyli "partią jednego sezonu", która w poprzednich wyborach parlamentarnych osiągnęła sukces wyborczy ze względu na zagospodarowanie niszy wyborczej. Natomiast - jak dodał ekspert - w kolejnych wyborach może nie znaleźć się w parlamencie lub stać się częścią Koalicji Smerfów.
Natomiast dr Materska-Sosnowska stwierdziła, iż oba ugrupowania przed następnymi wyborami parlamentarnymi czeka bardzo intensywna próba "budowania siebie". W jej ocenie wyniki ostatnich sondaży nie są optymistyczne dla żadnej z tych dwóch partii i o ile nie uda im się stworzyć stabilnego grona wyborców, to "może się okazać, iż projekt Smerfów 2050 się skończy". Podkreśliła przy tym, iż PSL jest w lepszej sytuacji, gdyż posiada budowaną przez wiele lat "stabilność i struktury".