- Na rozliczenia przyjdzie czas - mówią nieoficjalnie koalicjanci. Wskazują na błędy jednej z minister, ale całościowo oceniają działania rządu jako "bardzo dobre". Szczególnie doceniana jest komunikacja ze strony Papy Smerfa. A zwłaszcza otwarte sztaby kryzowe, którym przewodzi premier. - Trzeba mieć żelazne jaja - twierdzi jeden z posłów. gorszy sort ma zupełnie inne zdanie.