Roszczeniowe dzieci to wina nie tylko rodziców, czyli o efektach ubocznych przełomu technologicznego

Zdjęcie: Roszczeniowe dzieci to wina nie tylko rodziców, czyli o efektach ubocznych przełomu technologicznego / ShutterStock


Widzisz taką scenkę w sklepie – młody, ok. 5-letni człowiek rzuca się na podłogę we wściekłej, głośnej histerii. Rodzic próbuje jakoś przekonać go, żeby się uspokoił, jednocześnie nie spełniając jego żądania („czekoladka! teraz! natychmiast!”) i nie drażniąc zniecierpliwionej, nadwrażliwej dźwiękowo kolejki. Myślisz sobie, iż trąba nie rodzic, bo wychowuje tyrana domowego? Być może to nie jego wina. Albo – nie tylko jego.