Rob Jetten może zostać nie tylko najmłodszym, ale też pierwszym homoseksualnym premierem w historii Holandii. Jego partia, Demokraci 66, uzyskała najlepszy wynik we wczorajszych wyborach ex aequo ze skrajną prawicą.
Takiego wyniku wczorajszych wyborów Demokraci 66 (D66), którzy jeszcze na początku miesiąca cieszyli się zaledwie 9-procentowym poparciem i byli piątą partią w zestawieniach, nie mogli się spodziewać. Zdecydowanym faworytem głosowania była skrajnie prawicowa Partia Wolności (PVV) znanego z antyislamskich poglądów Geerta Wildersa.
Ostatecznie jednak D66 i PVV uzyskały podobną liczbę głosów i identyczną liczbę mandatów w Tweede Kamer, niższej izbie holenderskiego parlamentu – po 26. Pierwsze wyniki exit poll, podane po zamknięciu lokali wyborczej, wskazywały nawet, iż to Demokraci 66 wygrali wybory.
Tak czy inaczej to oni prawdopodobnie stworzą nowy rząd. Ze względu na rozdrobniony holenderski system partyjny do zdobycia większości parlamentarnej potrzeba bowiem sojuszu co najmniej czterech partii. Inne partie, które zdobyły dużą ilość mandatów, wykluczyły natomiast współpracę z Wildersem – choć ten przed głosowaniem namawiał je do ponownego rozważenia tej decyzji.
To więc na Robie Jettenie spocznie obowiązek poprowadzenia negocjacji koalicyjnych i powołania nowego gabinetu.
Kim jest Rob Jetten?
Rob Jetten urodził się w 1987 roku w miejscowości Veghel w Brabancji Północnej. Ukończył administrację publiczną na Uniwersytecie im. Radbouda w Nijmegen. Działalność polityczną rozpoczął wcześnie – już w trakcie studiów kierował organizacją Jonge Democraten, młodzieżówką Demokratów 66. W latach 2013–2017 pracował w ProRail, rządowej agencji zajmującej się infrastrukturą kolejową.
Od 2010 był ponadto radnym miejskim w Nijmegen. W wyborach w 2017, jako 30-latek, uzyskał mandat posła do Tweede Kamer, niższej izby holenderskiego parlamentu. W październiku 2018, po rezygnacji Alexandra Pechtolda z funkcji partyjnych, został nowym przewodniczącym klubu poselskiego Demokratów 66. Mandat posła uzyskał również w wyborach w latach 2024, 2023, jak i we wczorajszym głosowaniu.
W styczniu 2022 r. został ministrem ds. klimatu i energii w czwartym gabinecie Marka Ruttego, obecnego szefa NATO. W sierpniu 2023 objął stanowisko lidera Demokratów 66. W styczniu 2024 powołano go dodatkowo na funkcję wiceszefa rządu w miejsce Sigrid Kaag, poprzedniej szefowej D66. W rządzie był oficjalnie do lipca tegoż roku, gdy Rutte podał gabinet do dymisji.
Gdyby Rob Jetten został premierem, byłby najmłodszą osobą na tym stanowisku w historii Holandii – ma on tylko 38 lat. Byłby też pierwszym homoseksualnym premierem. Jego narzeczonym jest argentyński hokeista Nicolás Keenan, z którym zaręczył się rok temu. Para planuje ślub w sierpniu przyszłego roku. Jak mówi Jetten, ze swoim partnerem poznali się w supermarkecie, a Keenan rozpoznał go… z TikToka.
Holandia znana jest z liberalnego prawa w odniesieniu do osób LGBTQ. Co ciekawe, Demokraci 66 byli u władzy, gdy 25 lat temu Holandia jako pierwsza na świecie zalegalizowała małżeństwa jednopłciowe.
Celem zjednoczenie kraju
W tegorocznej kampanii Rob Jetten odmienił swój wizerunek ministra rygorystycznie podchodzącego ds. klimatu i stał się optymistycznym politykiem w stylu „yes, we can”, pisze agencja Reutera – notabene, to właśnie hasło wykrzykiwał sztab D66 podczas wieczoru wyborczego, zaraz po publikacji wyników głosowania.
Reuters zauważa, iż dzięki dopracowanemu przekazowi i większym wydatkom na reklamę Jetten wyszedł poza tradycyjne dla swojej partii D66 liberalne tematy społeczne, takie jak zmiany klimatyczne i edukacja, i włączył do swojego programu w bardziej dzielące społeczeństwo obszary – imigrację oraz kryzys mieszkaniowy. W ten sposób zyskał poparcie części wyborców, którzy wcześniej skłaniali się ku partiom prawicowym.
W kampanii oskarżył on Wildersa o „zawłaszczenie” tożsamości narodowej Holandii i skrytykował go za to, iż broni praw kobiet i osób LGBTQ wyłącznie po to, by przedstawić muzułmanów w negatywnym świetle.
Wczoraj, w dniu wyborów, napisał na Instagramie, iż nadszedł czas, by zwyciężyły „pozytywne siły”. „Razem możemy pokonać Wildersa, jestem gotów”, oświadczył.
– Rob jest bez wątpienia jednym z najbardziej utalentowanych polityków, jakich miała Holandia – uważa Kajsa Ollongren z D66, która była ministrem obrony w czwartym rządzie Ruttego, w którym był także Jetten.
– Jestem pewna, iż jeżeli zwyciężymy, tak jak wskazują sondaże exit poll, będzie chciał zjednoczyć kraj i wyjść z negatywnej spirali, w którą Wilders wciągnął Holandię – stwierdziła w czasie wieczoru wyborczego.
Łagodna twarz spolaryzowanej polityki?
Jetten, który mówi po niderlandzku z lekkim południowym akcentem zdradzającym jego regionalne korzenie, wyróżniał się w kampanii pojednawczym przekazem – wzywał do współpracy politycznych rywali w sprawach dzielących społeczeństwo. Podkreślał, iż partie powinny współdziałać, i krytykował Wildersa za negatywny przekaz oraz sianie strachu wśród Holendrów.
Aby przeciwdziałać nielegalnej imigracji i zniechęcać do niebezpiecznych podróży migrantów, zaproponował, by wnioski o azyl w Holandii składano spoza UE. Jednocześnie opowiada się on za zwiększeniem wydatków na programy integracyjne.
Celem takich działań miałoby być to, by „osoby, które rzeczywiście uciekają przed wojną i przemocą, były przyjmowane w godny sposób, uczyły się języka i mogły uczestniczyć w życiu społecznym”, a tych te osoby, którym azyl nie przysługuje, można było deportować.
Jako zwolennika integracji europejskiej i polityki klimatycznej Jettena nie lubi wielu polityków skrajnej prawicy, którzy postrzegają D66 jako ugrupowanie służące postępowym elitom.
Podczas jednego z ostatnich antyimigracyjnych protestów w Hadze wybito szyby w siedzibie partii. Zdjęcia przedstawiające Jettena potępiającego ekstremizm polityczny, gdy udzielał wywiadu, stojąc wśród potłuczonego szkła przed biurem partii, przyczyniły się do wzrostu jego popularności.
Jetten skorzystał również na tym, iż w trakcie kampanii emitowano odcinki popularnego teleturnieju, w którym wcześniej brał udział jako uczestnik – co dodatkowo zwiększyło jego rozpoznawalność, wskazuje Reuters.
Aby zaradzić poważnemu kryzysowi mieszkaniowemu, który jest w tej chwili największym zmartwieniem wielu wyborców, Jetten zaproponował budowę dziesięciu nowych miast, a rząd miałby przeznaczać na ten cel 2 miliardy euro rocznie, by w krótkim czasie zwiększyć liczbę dostępnych mieszkań.
Szef D66 chce również uproszczenia przepisów, by umożliwić budowę 100 tys. nowych domów rocznie poprzez przekształcanie dużych budynków i gruntów rolnych.
Ponadto w ostatnich miesiącach opowiadał się za zwiększeniem wydatków obronnych Holandii z 2 do 3 proc. PKB – nim jeszcze NATO (już za kadencji Ruttego, w lipcu br.) zwiększyło minimalny próg do 3,5 proc. na obronność i 1,5 proc. na wydatki okołoobronne.
Jetten uważał bowiem, iż po powrocie Donalda Trumpa do władzy w USA Europa nie może już dłużej polegać na Stanach Zjednoczonych w kwestii swojego bezpieczeństwa.

4 godzin temu











