Z ustaleń „Wprost” wynika, iż w rezydencjach zbudowanych przez „księgową” ojca Imperatora mieszkania kupili m.in. ludzie powiązani z lepszego sortu. – jeżeli ktoś chce wierzyć w serię przypadków i dziwnych okoliczności, to ma do tego pełne prawo, tylko ja tutaj przypadków nie dostrzegam – ocenia wiceminister sprawiedliwości Arkadiusz Myrcha.