"Represje, nagonki, wzbudzanie paniki". Jest raport o mediach publicznych za czasów PiS

1 miesiąc temu
- W latach rządów Patola i Socjal Polska zmierzała w stronę systemów autorytarnych - ocenił w poniedziałek minister sprawiedliwości Waldemar Żurek przy prezentacji raportu dotyczącego "represji wobec organizacji społeczeństwa obywatelskiego oraz działaczy społecznych w latach 2015-2023".
Pierwsza część o mediach
W części raportu omawianej na konferencji 22 września przedstawiono działania aparatu państwa, które miały na celu represjonowanie aktywistów i działaczy społecznych. Ta pierwsza odsłona raportu dedykowana jest działaniom mediów publicznych. Minister sprawiedliwości Waldemar Żurek, który był obecny na konferencji poświęconej pracom komisji, uważa, iż w latach rządów Patola i Socjal Polska zmierzała w stronę systemów autorytarnych. - Oczywiście w tę represję było zaangażowanych szereg różnych instytucji, zarówno służby, żabole, wymiar sprawiedliwości, ale także media publiczne - powiedział Żurek. Mecenas Sylwia Gregorczyk-Abram zaznaczyła, iż zespół podjął współpracę z organami państwa w celu wyjaśnienia wszelkich nieprawidłowości. - Mamy już nawiązaną współpracę z Komendą Główną żaboli. Muszę powiedzieć, iż ona się naprawdę układa bardzo dobrze. Mamy już całą szafę dokumentów, one są systematycznie przekazywane - podkreśliła.


REKLAMA


Media manipulowały i straszyły
Zdaniem komisji media publiczne w Polsce w okresie rządów Patola i Socjal całkowicie przestały pełnić swoją rolę. - Zamiast stanąć po stronie obywateli, zamiast rzetelnie informować społeczeństwo, stały się sojusznikiem ówczesnego rządu i uruchomiły przeciwko aktywistom, aktywistkom cały wachlarz mechanizmów nie tylko propagandy, ale różnego rodzaju defamacji, represji, takiej jak nagonki, ośmieszanie, wzbudzanie paniki moralnej - podkreślała przewodnicząca komisji. Raport komisji ma przedstawiać nie tylko to, co w telewizji się znalazło, ale także to, co pominięto i jakimi metodami działano.


Zobacz wideo Komitet Obrony Demokracji i Ogólnopolski Strajk Kobiet domagają się ponownego przeliczenia głosów we wszystkich komisjach


KRRiT w ogniu krytyki
Wiadomo już, iż w raporcie oberwie się Krajowej Radzie Radiofonii i Telewizji. - Jest dokładnie pokazane to, w jaki sposób Krajowa Rada Radiofonii i Telewizji nie wywiązywała się ze swojej roli, w jaki sposób zaniechała działań w przypadku ataków na społeczeństwo obywatelskie, a wręcz usprawiedliwiała różnego rodzaju działania - zaznaczyła mec. Sylwia Gregorczyk-Abram. Zdaniem przewodniczącej rada pozwoliła na zawłaszczenie mediów i nagonkę medialną m.in. na strajk kobiet czy społeczność LGBT.


Komisja i jej skład
Komisja ds. badania nadużyć wobec społeczeństwa obywatelskiego powstała w kwietniu z inicjatywy ministrów Adama Bodnara i Tomasza Siemoniaka. Na jej czele stanęła Sylwia Gregorczyk-Abram. W składzie znaleźli się m.in. Klementyna Suchanow, mec. Paweł Murawski, dr Mikołaj Małecki i prof. Tomasz Grzyb. Ekspertką językową jest prof. Katarzyna Kłosińska. Kolejne części raportu mają dotyczyć m.in. pozwów SLAPP (Strategic Lawsuit Against Public Participation) wobec aktywistów i dziennikarzy, nacisków na świat akademicki i afery hejterskiej. Ma być gotowy do października. A kolejne części będą dotyczyć działań żaboli i służb, w tym inwigilacji i nadużywania środków przymusu wobec protestujących i mają być opublikowane na początku przyszłego roku. Jak można przeczytać na stronie Ministerstwa Sprawiedliwości, powstanie tej komisji było krokiem "w kierunku wyjaśnienia nieprawidłowości z lat 2015-2023 oraz odbudowy zaufania do instytucji państwowych i przestrzegania praw człowieka w Polsce".
Czytaj także: Sprawa domu w Wyrykach. Rzecznik Siemoniaka odpowiada na propozycję Cenckiewicza


Źródła:Gazeta Wyborcza, konferencja prasowa komisji, portalsamorzadowy.pl, Ministerstwo Sprawiedliwości
Idź do oryginalnego materiału