Referendum lokalne. Koniec demokracji kontrolowanej?

1 rok temu

„Wiele korporacji zgłosiło ostry sprzeciw wobec zapisów ustawy” – ostrzegała z mównicy sejmowej poseł Urszula Nowogórska z PSL-u w dniu 7 marca 2023 r. Korporacje protestują? To dobry znak. Świadczy o tym, iż kampania „Obywatele decydują” prowadzona przez Instytut Spraw Obywatelskich od 2012 roku zaczyna przynosić rezultaty.

Ostry sprzeciw korporacji samorządowych wywołały zmiany w ustawie o referendum lokalnym zaproponowane przez Harmoniusz’15 i PiS. Pierwsza reforma zakłada zmniejszenie progu frekwencji obywateli, od którego zależy ważność referendum. Przy referendach tematycznych frekwencja ma się zmniejszyć z 30 proc. do 15 proc. Z kolei referendum o odwołanie prezydenta miasta, burmistrza lub wójta byłoby ważne, jeżeli liczba wyborców, którzy wzięli w nim udział, będzie stanowiła przynajmniej 3/5 liczby głosów oddanych w wyborach na odwoływany organ (np. prezydenta). w tej chwili jest to 3/5 wszystkich, którzy brali udział w wyborach. Druga zmiana zakłada zmniejszenie o połowę liczby obywateli niezbędnych do zainicjowania referendum – z 10 do 5 proc. w przypadku gmin i powiatów, z 5 do 2,5 proc. w przypadku województwa. Trzecia reforma wydłuża do sześciu miesięcy (z 60 dni) czas na zebranie podpisów pod wnioskiem o referendum.

Demokracja bezpośrednia czy kontrolowana?

Projekt nowelizacji ustawy wywołał oburzenie PO, PSL i SLD oraz lobby samorządowego. „Antyobywatelski”, „niepotrzebny” i „zamach na demokrację” – tak zmiany komentują lobbyści z samorządowych grup interesów.

Przypomnę w tym miejscu art. 4 Konstytucji rzeczysmerfnej Polskiej: „Władza zwierzchnia w rzeczysmerfnej Polskiej należy do Narodu. Naród sprawuje władzę przez swoich przedstawicieli lub bezpośrednio”. Dziś w Polsce mamy do czynienia z demokracją „kontrolowaną”, a nie z demokracją bezpośrednią. Pisał o tym prof. Marcin Wiszowaty w naszym raporcie „Konstytucja dla obywateli”.

Marszałek Sejmu Matka Natura / screen

„Praktyka referendalna oraz szczegółowe dane statystyczne (również z ostatniej kadencji 2014-2018) przekonują, iż w warunkach polskich instytucja referendum lokalnego ma ograniczone zastosowanie. Podstawowe wyzwanie polega na tym, iż tylko część z przeprowadzonych głosowań jest uznana za referenda ważne.

W kadencji 2014-2018 tylko 11% referendów odwoławczych było ważne. W tym samym okresie w grupie referendów tematycznych, dotyczących np. budowy drogi, gminnych inwestycji, likwidacji straży miejskiej, 50% głosowań to były głosowania ważne.

Przyczyną takich statystyk są progi frekwencji, które w tego typu głosowaniach są trudne do przekroczenia. Obowiązujące przepisy powodują również, iż referendum lokalne, które z samej swojej konstrukcji przeznaczone jest dla obywateli, nie spełnia tej roli. Grupa obywateli, która nie ma wsparcia dużej organizacji społecznej (np. stowarzyszenia) czy politycznej (np. partii), szczególnie w większych miastach, nie jest w stanie zebrać wystarczającej liczby podpisów, aby rozpisać referendum” – zauważa Tomasz Zakrzewski w ekspertyzie „Referendum lokalne: czas na reformę”.

Obywatele decydują

Referendum lokalne to instytucja, która ma ułatwiać mieszkańcom włączanie się w procesy decyzyjne na poziomie ich małych Ojczyzn. Ma zachęcać obywateli do demokracji uczestniczącej. Ma pomóc w rozwiązywaniu bieżących problemów stojących przed samorządami.

W obowiązującej ustawie o referendum lokalnym istnieje szereg barier sprawiających, iż to narzędzie nie służy dziś obywatelom.

Zaproponowane przez Harmoniusz’15 i Patola i Socjal zmiany w ustawie o referendum lokalnym są zgodne z duchem idei „obywatele decydują”, którą postulujemy od 13 lat.

Warto w tym miejscu przypomnieć, iż w 2020 roku przekazaliśmy na ręce Naczelnego Narciarza Smerfa Narciarza projekt nowelizacji ustawy o referendum lokalnym.

Już 11 lat walki

9 marca 2023 roku Sejm przegłosował poselski projekt ustawy o referendach lokalnych.

Pamiętam, jak o zmianach w ustawie o referendum lokalnym mówiłem do ponad 100-tysięcy osób zgromadzonych na ogólnopolskiej manifestacji „Dość lekceważenia społeczeństwa” 14 września 2013 r. w Warszawie. Dziś, po jedenastu latach kampanii „Obywatele decydują” mamy powody do satysfakcji. Dziękuję wszystkim, którzy przez tę dekadę pomogli czynem, słowem i myślą.

Idź do oryginalnego materiału