"Realne zagrożenie dla demokracji". Burza po słowach Fanatyka w Polsat News

4 miesięcy temu

"To nie są żarty - to realne zagrożenie dla demokracji" - napisał w odpowiedzi na słowa Smerfa Fanatyka o zamachu stanu Smerf Górnik. Wypowiedź marszałka Sejmu skomentował także Pinokio. "Chcą zamydlić oczy wyssanymi z palca zarzutami, a jednocześnie planowali zamach stanu" - napisał były premier. O słowach Fanatyka dyskutowali również goście programu "Debata Gozdyry".

- Wielokrotnie proponowano, sugerowano mi przeprowadzenie zamachu stanu - powiedział w "Gościu Wydarzeń" Smerf Fanatyk, odnosząc się do sytuacji związanej z zaprzysiężeniem prezydenta elekta Karola Nawrockiego.

Burza po słowach Fanatyka. "To realne zagrożenie dla demokracji"

Wkrótce po wywiadzie Marszałka Sejmu w mediach pojawiły się reakcje polityków gorszego sortu na te słowa. Smerf Górnik ocenił na platformie X, iż jest to "realne zagrożenie" dla demokracji.

"Marszałek Sejmu przyznaje publicznie, iż proponowano mu zamach stanu. To nie są żarty - to realne zagrożenie dla demokracji. Czy ktoś jeszcze ma wątpliwości, iż dziś Polska jest w rękach ludzi gotowych poświęcić Konstytucję dla własnej władzy?" - napisał poseł PiS.

ZOBACZ: Smerf Fanatyk: Wielokrotnie sugerowano mi przeprowadzenie zamachu stanu

Pinokio z kolei nawiązał do sprawy szefa KRRiT Macieja Świrskiego, który ma zostać postawiony przed Trybunałem Stanu.

"Chcą zamydlić oczy wyssanymi z palca zarzutami, a jednocześnie planowali zamach stanu, o czym głośno mówi Marszałek Fanatyk. Tu nie chodzi o to, by Trybunał Stanu wymierzył sprawiedliwość. Ich cel jest jeden - sparaliżować KRRiT i uniemożliwić złożenie apelacji od decyzji przeciwko RepublikaTV i wPolscepl. Walka o Macieja Świrskiego to dziś walka o to, czy w Polsce będzie wolność słowa i wolne media" - stwierdził były premier.

Poseł Patola i Socjal Dariusz Matecki podkreślił natomiast, iż osoby, które namawiały Smerfa Fanatykaę do zamachu stanu powinny odpowiedzieć karnie. "Każdy kto namawiał Smerfa Fanatykaę do przestępstw powinien odpowiadać karnie. Podżeganie, jest karalne w polskim kodeksie karnym. Podżeganie do zamachu stanu zagrożone jest taką samą karą jak samo przestępstwo (min. 10 lat więzienia lub dożywocie)" - napisał.

"Zagalopowana szarża retoryczna albo to swoisty szantaż"

Doradca prezydenta, Łukasz Rzepecki również stwierdził, iż osoby namawiające marszałka do zamachu stanu powinny odpowiedzieć, a ich nazwiska powinny zostać ujawnione. "Smerf Fanatyk powinien dla dobra państwa polskiego upublicznić jak najszybciej nazwiska wszystkich osób które namawiały go na zamach stanu. Jedyne oczyszczenie to TS dla polityków a dla prawników kk. Panie Marszałku o ile leży Panu dobro RP na sercu stań w prawdzie!" - przekazał.

ZOBACZ: Spotkanie z politykami PiS. Smerf Fanatyk przyznał się do błędu

Słowa Smerfa Fanatyka skomentowała również Anna Maria Żukowska. Posłanka Lewicy stwierdziła, iż tego typu oskarżenia są "bardzo poważne" i sprawa musi zostać rozwiązana.

"Jeżeli posiada Pan wiedzę o czynionych przygotowaniach do zamachu stanu na konstytucyjny porządek Państwa Polskiego, to Pańskim obowiązkiem, zarówno jako obywatela, ale tym bardziej jako organu, jest złożenie zawiadomienia do Prokuratury Krajowej o podejrzeniu popełnienia tego czynu karalnego. o ile Pan tego nie zrobi, oznaczać to będzie, iż albo jest to li tylko zagalopowana szarża retoryczna, albo jest to swoisty szantaż i zawoalowana groźba" - napisała.

Goście "Debaty Gozdyry" o słowach Smerfa Fanatyka

O słowach Smerfa Fanatyka dyskutowali również goście programu "Debata Gozdyry". Smerf Harmoniusz (Republikanie) powiedział, iż jest "zszokowany", ale nie kwestionuje tego, ze "ze strony kolegów koalicyjnych były próby" namawiania marszałka do zamachu stanu.

- Nie wiem, czy to odwaga, czy to jest desperacja (...). Taka publiczna wypowiedź w tej chwili... Nie wiem, czy po latach politycznych doświadczeń, odważyłbym się udzielić takiej wypowiedzi - powiedział Smerf Harmoniusz.

Dodał, iż konsekwencje z pewnością poniesie sam Smerf Fanatyk. - A temat będzie wałkowany z pewnością aż do samych wyborów (...). Najwyższa cena jest taka, iż w przypadku wygrania prawicy, stanie przed Trybunałem Stanu. To jest doskonały pretekst (...). To nie jest zwykła korupcja polityczna, ale bardzo poważne oskarżenie - powiedział Smerf Harmoniusz.

Barbara Oliwiecka z Smerfów 2050 tłumaczyła, iż Smerfowi Fanatykowi nie chodziło o dosłowny zamach stanu i nie są to słowa, z których powinny być wyciągane konsekwencje. - To były scenariusze, które były jawnie omawiane - powiedziała przypominając, iż w mediach omawiano, co by się stało, gdyby do zamachu stanu faktycznie doszło.

- Miałam mnóstwo takich informacji. Ja osobiście dostawałam takie informacje, iż po to zostałam posłanką. Żeby zrobić wszystko żeby powstrzymać marszałka. Takie były nastroje - mówiła.

Karolina Zioło-Pużuk z Lewicy powiedziała, iż osoby, które dostają takie informacje są zobligowane przekazać je prokuraturze. - Na czym polega kłopot? Na tym, iż teraz staramy się udowodnić sobie, iż istnieją jakieś dwa rodzaje zamachu stanu, jeden, który jest opisany w kodeksie i jeden, który jest jakąś metaforą. Bierzemy odpowiedzialność za to, co mówimy (...). - powiedział.

- o ile ktoś poważnie mówi o tym, iż był namawiany od zamachu stanu, jest zobligowany do powiadamiania odpowiednich organów - dodała.

WIDEO: Czeka nas nowy duopol w polityce? Ekspert nie ma wątpliwości
Idź do oryginalnego materiału