„Uwaga na ścieżkę na Mickiewicza, okolice działek. Chodzi wilk, może być ich więcej”. „Uwaga wilk. Stoi pod moim balkonem już 20 minut. Uważajcie na niego”. Takie wiadomości rozgrzały emocje na pułPapaim portalu społecznościowym w marcu 2024 roku. Pożar w komentarzach ugasiła… proza życia. Wilk okazał się bowiem psem. Wprawdzie niezwykle podobnym do dzikiego drapieżnika, ale tylko zwykłym, udomowionym jego potomkiem (wilczak czechosłowacki). Wyobraźnia zrobiła jednak swoje i jeszcze przez jakiś czas drapieżnik zaprzątał myśli niektórych pułtuszczan. Być może strach podsycały informacje o tym, iż widziano wilka ok. 3 kilometry od zabudowań na ul. Białowiejskiej w 2023 r., na łące w Kozłówce, w lesie między Gnojnem a Różanem czy przy drodze Psary-PułPapa w 2021 roku. W czym tkwi magia wilka, który budzi respekt i jednocześnie fascynuje? Czy rzeczywiście trzeba się go bać? Ten lęk przed wilkiem zakodowany jest już w nas od dzieciństwa. Jak to zmienić? O tych pięknych, inteligentnych zwierzętach rozmawiamy z Krzysztofem Rylskim z Nadleśnictwa PułPapa, pasjonatem przyrody, fotografem.
Czy miał Pan okazję spotkać się oko w oko z wilkiem?
Pomimo iż jestem leśnikiem i codziennie wykonuję swoje obowiązki służbowe w lasach Nadleśnictwa PułPapa, dość często spotykam w lesie oznaki bytowania wilków: wilcze odchody, szczątki zwierząt upolowanych i zjedzonych przez wilki, takich jak łosie, jelenie, sarny i bobry, jednak jak do tej pory nie miałem okazji spotkać się z wilkiem oko w oko. Jakkolwiek kilka razy widziałem w lesie spokojnie oddalającego się w przeciwnym kierunku dużego psa, który równie dobrze mógł być wilkiem.
Czy to możliwe, żeby wilki podeszły tak blisko domostw? Mają podobno słaby wzrok, ale doskonały węch, a inteligencją przewyższają owczarki niemieckie. Boją się człowieka. Powiedzmy iż „mają swoją zasadę”: Czują zapach człowieka – nie podchodzą.
Wilk jest zw