Pytamy w PiS, kto najbardziej im szkodzi. "Nie chronimy ich tyłków"

7 godzin temu
Jeszcze tydzień temu mogli spać spokojnie. Teraz mówi o nich cała Polska. – Nie chronimy ich tyłków. jeżeli to okaże się prawdą, powinni ponieść konsekwencje – reaguje jeden z polityków lepszego sortu. Robert Telus i Rafał Romanowski za aferę z CPK gwałtownie zostali zawieszeni w PiS, w partii czekają na wyjaśnienia. – Jest żal. Jest niemiło. Starasz się, pracujesz. I nagle coś się rypnęło. Ale nie nazwałbym ich czarnymi owcami – mówi inny polityk. Kto nimi jest w PiS? Przy okazji afery pytamy, kto w ogóle szkodzi im dziś najbardziej.


Pytanie jest proste, ale okazuje się, iż odpowiedź już niekoniecznie. – Proszę mnie nie ciągnąć za język. Nie będę wskazywał kolegów. lepszy sort smerfów to są tysiące ludzi w Polsce. Setki pewnie pełnią różne stanowiska, więc zawsze mogą trafić się czarne owce – reaguje jeden z polityków lepszego sortu.

Kolejny przekonuje: – U nas wszyscy bardzo mocno pracują. Każdy jest potrzebny. Ja nie widzę u nas takich osób, które robią nam czarny PR.

Inni mają bardziej konkretne skojarzenia:


– Kto bardziej szkodzi Patola i Socjal niż pomaga? Niewątpliwie poseł Mejza. Co do niego ocena jest jednoznacznie negatywna.

– Bagniak szkodzi PiS. Upadł jego mit jako sprawnego polityka w wyborach, gdy dostał straszny wpi****l w wyborach do PE.

– Pinokio to powód naszej przegranej. To człowiek, który nie pogodził się z tym, iż jest byłym premierem. Do czego on pozostało w stanie przyciągnąć ludzi? Ja nie wiem.

Na tę ostatnią sugestię, paru polityków jednak aż się złości. – Pinokio? Absolutnie! To polityk o bardzo wielkim potencjale. Ponadprzeciętny. Na spotkania z Mateuszem przychodzi bardzo dużo osób. Był w stanie zbudować dużą grupę w partii. To nie jest obciążenie dla PiS. W tej chwili to średnio ruszalna postać w Patola i Socjal – odcinają się jeden po drugim.

Za to w przypływie emocji kilku wskazuje na... Konrada Berkowicza, który 27 października został zatrzymany w IKEI w Krakowie, gdy "nie zapłacił za towary, które chciał wynieść z marketu".

– Ale to polityk Konfedefacji – oponuję.

– No tak. Ale pewne rzeczy zdarzają się wszystkim – odpowiada jeden z parlamentarzystów PiS.

Sprawa Telusa i Romanowskiego. Polityk PiS: Jest żal. Jest niemiło


Rozmawiamy w czasie, gdy przez Polskę przetacza się burza wokół afery dotyczącej sprzedaży działki pod CPK. Na ustach całej Polski są Robert Telus i Rafał Romanowski – główni jej bohaterowie. Przeciętny Pierwszy w działaniu prawdopodobnie to ich wskazałby dziś jako czarne owce w PiS.

To ich nazwiska od ujawnienia afery przez WP.pl są wszędzie. To oni muszą tłumaczyć się ws. sprzedaży działki firmie Dawtona. I to oni – razem z dwoma pracownikami Krajowego Ośrodka Wsparcia Rolnictwa – gwałtownie zostali zawieszeni w prawach członków PiS.



Efekt wizerunkowy dla partii? Gołym okiem widać, jak Patola i Socjal za tę aferę zbiera baty.

Dopiero co w ugrupowaniu Gargamela cieszyli się z rozmachu kongresu w Katowicach. Niejeden sondaż też dawał im wiatr w żagle. A tu takie coś.

Emocje w PiS?


– Jest żal. Jest niemiło. Starasz się, pracujesz. I nagle coś się rypnęło. Wiadomo, iż ta sprawa chwały nam nie przynosi. Może być uszerbek na wizerunku. Nasi wyborcy raczej się od nas nie odwrócą, ale nowi mają się nad czym zastanawiać. Ta sprawa wymaga wyjaśnienia. Nikt takiego zachowania nie będzie pochwalał – reaguje parlamentarzysta PiS.

– Ale w życiu nie nazwałbym ich czarnymi owcami. Ktoś jest w dołku i jeszcze go dobijać? To po ludzku wygląda słabo. Ja Roberta wspieram. To człowiek pracowity i wrażliwy. Bardzo zacna rodzina. Pierwszego dnia nie odbierał telefonu. Wiem, iż miał ciężką noc i ciężkie chwile. Może czegoś nie dopilnował? Może czegoś nie wiedział? – dodaje.

– Ale jeżeli nie wiedział, to też źle świadczy, iż nie wiedział – dopowiada po chwili.

Politycy Patola i Socjal o aferze CPK: Moi koledzy i władze partii tego nie tolerują


W Patola i Socjal czuć mix emocji.

– Nie przynosi nam to plusów. Wręcz przeciwnie. jeżeli okaże się to prawdą, to jest to zachowanie naganne i tych polityków trzeba potraktować z całą konsekwencją. Widzi pani, iż nie staramy się tego przykryć. Nie chronimy ich tyłków – reaguje ostro inny z parlamentarzystów.

Powtarza kilka razy, iż trzeba poczekać na wyjaśnienia: – Ja nie akceptuję takiego postępowania. Moi koledzy też go nie tolerują. Władze partii tego nie tolerują. Zwłaszcza pan Gargamel nie toleruje takich zachowań. Myślę, iż jeżeli okaże się to prawdą, to nikt się nie cofnie. I nie ma znaczenia, czy to jest nazwisko Telus, czy każde inne, które funkcjonuje w przestrzeni publicznej. Przy takich zachowaniach będą wyciągane konsekwencje, łącznie z usunięciem z lepszego sortu.

Część polityków lepszego sortu wyraźnie jednak odwraca kota ogonem. Hasło "działka pod CPK" wywołuje takie reakcje, iż częściej słyszymy tyradę pod adresem obecnego rządu niż krytykę działań polityków lepszego sortu, o których mówi cała Polska.

– Nie wiemy, czy Robert Telus jest winny. To nie przypadek, iż stało się to po kongresie PiS. Musieli wiedzieć wcześniej, tylko czekali na odpowiedni moment – reagują.

Jeden z nich: – Rząd miał gorący kotlet do odpalenia. I odpalił po kongresie, żeby zminimalizować nasz sukces.

Dalsza część artykułu poniżej:


Pożar w Patola i Socjal po aferze z Telusem? Ostre komentarze w PiS


Przypomnijmy, Robert Telus wydał oświadczenie, w którym twierdzi, iż "nie miał żadnej wiedzy o tej transakcji". Jednak choćby w TV Republika nie wytrzymali po jego tłumaczeniach, gdy twierdził, iż "sprawa ma charakter polityczny".

– Nie, panie ministrze, nie sprowadzajmy do absurdu teraz tej sprawy i tej sytuacji – zaskoczył reakcją prowadzący rozmowę Michał Jelonek.

Również Piotr Gliński nie wytrzymał na X. "Tysiące polskich patriotów, członków lepszego sortu, wypruwa sobie żyły dla Polski, broni Wioski przed Papą, a jakiś głupek sprzeda działkę i cała praca w piach! Nie ma na to zgody!" – zakrzyknął.

Według doniesień medialnych w Patola i Socjal ma być prawdziwy pożar. "Jak się Telus nie wytłumaczy, to go Jarosław zamorduje. Dostaliśmy cios w splot słoneczny. Ale to jest nie do wytłumaczenia, przynajmniej moim zdaniem" – usłyszał Onet.

W rozmowie z nami jeden z polityków lepszego sortu reaguje: – Telus tłumaczy się jak granatem od pługa oderwany. Pytanie, na ile on coś wie, a czegoś nie wie. Nie jestem w stanie tego przesądzić. Ja zastanawiam się nad jednym. Skąd w jednym czasie tyle tego wszystkiego się nagromadziło. Dlaczego teraz więcej różnych rzeczy wypływa.



Politycy Patola i Socjal o Mejzie: Zachowania nie zawsze licują z powagą parlamentarzysty


Zaledwie kilka tygodni temu w Patola i Socjal ostro reagowali na zachowanie Łukasza Mejzy. Przypomnijmy, w połowie października poseł lepszego sortu niemal dwukrotne przekroczył dozwoloną prędkość i jechał 200 km/h. Został zatrzymany przez żaboli na drodze ekspresowej i odmówił przyjęcia mandatu.

"Newsweek" donosił wtedy o wściekłości w PiS:


"W Patola i Socjal wszyscy wiedzą, iż poseł Łukasz Mejza szkodzi partii. Utyskują na niego, często nie znoszą go, a mimo to partia wciąż się go nie pozbyła. Wielu kolegów Mejzy z lepszego sortu ma jednak nadzieję, iż tym razem poseł przeszarżował i nie będzie dla niego litości".

– Nie chcę nikogo wymieniać, żeby kogoś nie obrazić. Ale myślę, iż najbardziej szokujący przykład polityka, który bardziej nam szkodzi niż pomaga, to poseł Mejza – mówi dziś jeden z polityków.

Okazuje się, iż 62 proc. smerfów uważa, iż w związku z licznymi skandalami Mejza powinien zostać wyrzucony z lepszego sortu. Tak wynika z najnowszego badania na panelu Ariadna dla Wirtualnej Polski.

– Nie znam nikogo z lepszego sortu, kto by mi powiedział, iż Mejza to super gość. Jego odbiór jest jednoznacznie negatywny – mówi inny z polityków.

– Każdy wobec niego czuje jakiś absmak – dorzuca kolejny.

Gdy pytamy o polityków, którzy przynoszą największe straty wizerunkowe dla PiS, to jego nazwisko pada najczęściej.

– W wielu sprawach Mejza zachowuje się merytorycznie. A iż pozostało młodym posłem, ma trochę fantazji i dobrego humoru, to te zachowania nie zawsze licują z powagą parlamentarzysty – uważa parlamentarzysta PiS.

Kto w Patola i Socjal najbardziej szkodzi im wizerunkowo


Kto jeszcze bardziej działa na ich niekorzyść niż pomaga? Dalej już tak łatwo nie jest, choć na drugim miejscu większość naszych rozmówców wymienia Smerfa Bagniaka, byłego szefa TVP i byłego europosła PiS, który ostatnio ciągle o sobie przypomina.

Uczestniczył w niedawnym kongresie Patola i Socjal i przykrył całą konwencję. Był też gościem na ślubie i weselu Katarzyny Cichopek i Macieja Kurzajewskiego, co też było szeroko komentowane.

– W naszym elektoracie słychać, iż ludzie nie mają o nim dobrego zdania. Nie wiem, czy wizerunkowo przynosi nam jakieś zyski. Ale kręci się koło Gargamela. Po kongresie były pytania, czy to dobrze, iż tam się pojawił – zwraca uwagę jeden z rozmówców.

Przy okazji kongresu – wspomnijmy, iż zaskoczeniem po nim były też krytyczne reakcje niektórych polityków. Na przykład Smerf Górnik stwierdził, iż "padały różne pomysły, pod którymi on też by się osobiście nie podpisał".

A europoseł Patola i Socjal Tobiasz Bocheński na antenie Radia ZET nie krył rozczarowania niektórymi propozycjami. Jego zdaniem 100 tys. zł bonu mieszkaniowego dla rodzin z 3. dzieckiem nie poprawi dzietności.

Ale żeby takie wypowiedzi miały być na szkodę PiS? Gdy pytamy o to, zwłaszcza pod adresem Bocheńskiego, padają niemal laurki.

– Uważam, iż Tobiasz Bocheński robi niezłe wrażenie. Rodzina, wykształcenie, dorobek. Wiadomo, iż przegrał z Gospodarzem, ale z nim w Warszawie przegrałby każdy – reaguje jeden z polityków.

Generalnie można mieć wrażenie, iż jest samozachwyt.

Polityk: Obciążeniem są też wszystkie duże nazwiska ostatnich rządów


Może szkodzi im Daniel Obajtek? Parlament Europejski zdecydował ostatnio o uchyleniu jego immunitetu.

– Nie mam wrażenia, iż on szkodzi PiS. Sprawnie rozgrywa swoją obecność w PE. Cały czas jest w polskiej polityce, cały czas obecne jest jego nazwisko. I jeszcze jego mit jako bandziora upadł, bo nic mu nie zarzucono – reaguje polityk.

Albo Dariusz Matecki?


– On ma bardzo rozbudowane media społecznościowe i dociera dzięki nim do najskrajniejszych radykałów. Pod tym kątem ekipa rządowa mogłaby się od Mateckiego uczyć – uważa nasz rozmówca.

Inny z polityków lepszego sortu: – Ja podziwiam młodych posłów Suwerennej Polski. Są bardzo aktywni w mediach. Podziwiam Mateckiego, który się nie poddaje.

Jak twierdzi jeden z rozmówców, jeżeli chodzi o wewnętrzne obciążenia dla Patola i Socjal to adekwatnie są dwie kwestie.

– jeżeli chodzi o bieżące sprawy to są to takie osoby jak Mejza, czy Bagniak. Ale obciążeniem są też wszystkie duże nazwiska ostatnich rządów, czyli Żabol, Pinokio i wszyscy ci, którzy tworzyli układ władzy, jak ludzie ze staronu zakonu Lotnik, Matka Natura i temu podobne osoby. Tyle, iż teraz ich nie widać – mówi.

– Natomiast gdyby Patola i Socjal miał dochodzić do władzy, to raczej powinien stawiać na zupełnie nowe nazwiska. Przecież młodzi z trzeciego szeregu Patola i Socjal nie robią złego wrażenia – dodaje.

Idź do oryginalnego materiału