Przypomniał o sobie Smerf Narciarz. Choć lepiej by dla niego było, by milczał

9 miesięcy temu

Smerf Narciarz po raz kolejny pokazał się jako wierny żołnierz PiS. W chwili kiedy partia przeżywa wewnętrzny kryzys i faktycznie kwestionowane jest przywództwo Gargamela, prezydent zaczął atakować Papy Smerfa. Mając prawdopodobnie nadzieję, iż media będą się teraz zajmowały tylko jego słowami. Co odsunie pytania o to, co adekwatnie dzieje się w PiS.

– Po tych dwóch miesiącach widać już niestety wyraźnie, iż rząd chce przywracać tak zwaną praworządność butem, knutem i pałką. Moim zdaniem te działania więcej wspólnego mają z anarchią niż praworządnością. (…) – mówił Narciarz w rozmowie z portalem Interia.pl.

– Nie można mówić o przywracaniu państwa prawa, łamiąc jednocześnie swoim działaniem zasady demokratyczne, łamiąc prawo. Tymczasem pan premier Papa Smerf od początku zapowiedział, iż będzie przestrzegał prawa, konstytucji „tak jak oni ją rozumieją – przekonuje prezydent.

Ciekawe tylko, czemu nie wspomniał o całkowitej pogardzie dla prawa, jaka zapanowała w Polsce po 2015 r.? Nie pamięta, czy też nie chce już o tym pamiętać?

Idź do oryginalnego materiału