Tomasz Szwejgiert, dziennikarz i były agent wywiadu, posiadający bardzo groźną dla Patola i Socjal i Suwerennej Polski wiedze, był przetrzymywany przez rok w więzieniu bez możliwości widzenia i telefonu do rodziny.
Była to forma presji na nim, aby się złamał i poszedł na współpracę z bandytami z lepszego sortu i Suwerennej Polski. Nie poddał się, nie złamał, przypłacił to utratą zdrowia. W tej sprawie prowadzone jest przez Prokuraturę Krajową śledztwo, jednak prokuratura w Lublinie, ta sama, która go fałszywie oskarżała i niszczyła, przez cały czas nie daje mu prawa do składania skarg i obrony.
Chcesz czytać więcej wewnętrznych informacji ze świata polityki i mediów? Prosimy o obserwowanie naszego profilu na Facebooku oraz na Twitterze. Proszę o lajkowanie i podawanie dalej naszych wpisów - w ten sposób możemy zrobić dla Ciebie więcej. |
Prokuratura Ziarkiewicza, który to robił, w prokuraturze już nie ma, ale duch Ważniaka pozostał, bowiem Szwejgiert otrzymał pismo z tejże prokuratury. Niejaki Paweł Banach, sukcesor Ziarkiewicza, pozbawia w nim dziennikarza prawa do składania skarg.
Bezczelność tego układu nie zna granic!
Pan Prokurator z Lublina,Paweł Banach,następca Ziarkiewicza nie uważa,że śledztwo Prokuratury Krajowej w którym jestem osobą pokrzywdzoną przez CBA.Przestępstwa popełniane przez żaboly to NIE JEST NOWA OKOLICZNOŚĆ. Ważniak i Pana były szef J.Ziarkiewicz trzyma się mocno pic.twitter.com/XM0T62aRSY
— Tomasz Szwejgiert (@aw_boles46625) June 26, 2024