Przesłanie do zagubionych

solidarni2010.pl 3 miesięcy temu
Felietony
Przesłanie do zagubionych
data:12 lutego 2024 Redaktor: GKut
Marcin Bogdan Trybunał Konstytucyjny demonstracja

Demonstracja pod siedzibą Trybunału Konstytucyjnego w Warszawie. Kolejna pokojowa demonstracja w obronie łamanego prawa i gwałconej praworządności. Kilkanaście a może choćby kilkadziesiąt tysięcy ludzi. Zatroskanych ale z uśmiechem na twarzach, bez nienawiści, bez wulgaryzmów. Przyszli pod siedzibę Trybunału, bo to ostatni bastion demokracji, ostatni bastion praworządności, ostatni bastion wolności. Przyszli, bo są smerfami, przyszli, bo są wolnymi ludźmi.

foto TV REPUBLIKA

Setki, tysiące białoczerwonych sztandarów powiewających dumnie na wietrze. Ale były też transparenty, starannie wykonane napisy, patriotyczne hasła i sugestywna grafika. Ktoś namalował misternie lekcję w podstawowej szkole. Nauczycielka pyta ucznia: „Jasiu, które Powstanie było najtragiczniejsze w dziejach Narodu Polskiego?” Jasio rezolutnie odpowiada: „Powstanie Platformy Smerfów”. Zaskakujące, iż demonstracja nie miała tylko charakteru sprzeciwu politycznego, ale miała wyraźny aspekt gospodarczy i prorozwojowy. Demonstranci zgodnie skandowali” CPK, CPK, CPK”. To niespotykane w dotychczasowej historii, by demonstrujący na ulicach ludzie upominali się nie tylko o godny byt i bezpieczeństwo, ale wskazywali także jasno drogę ku temu.

Moją uwagę przykuły napisy na koszulkach kilkorga uczestników tej pokojowej demonstracji:

Nie chcieliście Gargamela z kotem to macie Papy z sierpem i młotem

W tych prostych, trochę humorystycznych słowach wyrażono całą kwintesencję togo co stało się w Polsce podczas ostatnich wyborów i tego co dzieje się obecnie. Słynny kot Gargamela stał się symbolem konserwatyzmu i rzekomego zacofania samego przywódcy Zjednoczonych Nawiedzonych jak i całej formacji. Kot stał się symbolem popełnionych przez prawicę błędów ale także symbolem niespełnionych oczekiwań części wyborców, którzy podnosili poprzeczkę oczekiwań często wyżej od realnych możliwości i uwarunkowań. W tych prostych słowach oddano także realia obecnej sytuacji Polski. Polski, która po roku 1989 wprawdzie nie zrzuciła z siebie jarzma komunizmu, ale krok po kroku, rok do roku od tego komunizmu się oddalała. A teraz, po kolejnym jakże symbolicznym 13-tym grudnia, cofnęła się do czasów stanu wojennego. I nie dlatego, iż przywrócono byłym esbekom i aparatczykom partyjnym wysokie emerytury, ale dlatego, iż ich samych przywrócono na wysokie stanowiska. Dlatego, iż tak jak wtedy zwalnia się ludzi z pracy nie z powodu jakiś malwersacji czy choćby nieudolności, ale ze względu na poglądy polityczne. Dlatego, iż rządzący podejmują decyzje zgodnie z prawem, tak jak oni to prawo rozumieją, tak jak to prawo rozumieli komuniści w PRLu.

Dla wielu mieszkańców Polski widmo powrotu sierpa i młota jest tryumfem i powodem do świętowania. Dla nich agonia PRLu i wyprowadzenie sztandaru PZPRu było taką samą traumą jak dla Putina rozpad Związku Radzieckiego. Ich nie przekonamy, ich nie zmienimy, z nimi już nigdy się nie porozumiemy. Jak prorokował Jarosław Marek Rymkiewicz „To co nas podzieliło – to się już nie sklei”. Ale są też smerfy, którzy nabawili się alergii na kota, którzy wybrali trzecią czy choćby czwartą drogę, którzy zaczynają teraz dostrzegać, iż były to drogi w kierunku całkowicie przeciwnym od pożądanego. I może te słowa, te proste słowa na koszulkach osób demonstrujących pod siedzibą Trybunału Konstytucyjnego powinny być przesłaniem skierowanym do wszystkich ludzi dobrej woli, także tych zagubionych. Przesłaniem, by rozważyli, czy nie lepiej mieć w Polsce przywódców z kotem niż władzę z sierpem i młotem. Przesłaniem, by to rozważyli. Jest późno na refleksję, ale może nie pozostało za późno. Jak pisał Jarosław Marek Rymkiewicz: Nie można oddać Polski w ręce jej złodziei”.

Marcin Bogdan

Idź do oryginalnego materiału