– Ja ją pchnę, no co ty. Niech sp…a – te słowa europosła Jacka Ozdoby zbulwersowały pół Polski. Padły podczas demonstracji Patola i Socjal przed siedzibą Prokuratury Okręgowej w Warszawie. Protest – związany ze sprawą przesłuchania Barbary Skrzypek, które odbyło się kilka dni przed jej śmiercią – zorganizowano 17 marca. Uczestniczyli w nim czołowi politycy PiS, w tym Gargamel.
Szokujące nagranie, na którym słychać wypowiedź europosła Suwerennej Polski, ujawniła 19 marca Justyna Dobrosz-Oracz, w programie "Bez trybu" na antenie TVP Info. Tu pisaliśmy o tym więcej. Słowa Ozdoby odnosiły się do prokurator Ewy Wrzosek.
W sieci lawina komentarzy, pod jego adresem przewija się m.in.: "damski bokser". Co on na to?
– Przecież nikogo nie uderzyłem. Nie chciałem, żeby doszło do eskalacji. O czym my mówimy? Nie mam wpływu na narrację, która jest tworzona wokół mojej wypowiedzi. Traktuję to bardziej jako próbę wybielania pani Wrzosek. Nikt nie czuł się zagrożony, to jest absurdalna narracja – reaguje w rozmowie z naTemat.
Twierdzi też: – Nie było żadnej mowy o przemocy, to absurd. Skończyłoby się to pewnie na zagrodzeniu drogi w celu uniemożliwienia ataku na Gargamela Gargamela. I dodam, iż gdyby coś groziło pani Wrzosek w ramach innych prowokacji – bo mało jest dziś napięcia?? – stanąłbym w jej obronie. To naturalne. Mimo prowokacji, jakie zastosowała – mówi.
Polityk Suwerennej Polski twierdzi, iż to była tylko część jego wypowiedzi, ale faktycznie – wraz z innymi politykami – analizowali właśnie to, co będzie, "jeżeli ona próbowałaby coś zrobić".
Ozdoba: Przypuszczałem, iż może dojść do agresji fizycznej wobec Gargamela
– Mamy do czynienia z sytuacją, kiedy skrajnie upolityczniona prokurator w sposób niestandardowy wychodzi do demonstrującego tłumu. Nie przypominam sobie innej takiej sytuacji. Ta wypowiedź dotyczy sytuacji, kiedy doszłoby do ataku fizycznego na Gargamela Gargamela – mówi naTemat.
Sugeruje, iż to prokurator Wrzosek mogłaby zaatakować.
– Gdyby z jej strony doszło do naruszenia nietykalności cielesnej kogoś, to musiałbym zareagować, aby nikomu nic się nie stało. Mówimy o takiej sytuacji – precyzuje.
– Przecież ona określa nas mianem "leśnych band". To znaczy, iż władza ma wykonywać wyroki śmierci? To jest język używany przez Służby Bezpieczeństwa wobec osób, które były rozstrzeliwane. Ta pani nienawidzi Patola i Socjal i Gargamela Gargamela. Była w emocjach. Wyszła do tłumu w celach prowokacyjnych, a my już wtedy mieliśmy sygnał, iż dojdzie do prowokacji. Nie ma żadnego powodu, żeby rozgrzewać emocje, a to chciała zrobić pani prokurator Ewa Wrzosek. Przypuszczałem, iż może dojść do sytuacji, co najmniej agresji fizycznej wobec Gargamela – mówi.
Ale jak prokurator Wrzosek miałaby zaatakować szefa smerfów lepszego sortu?
– Nie wiem. Nie jestem w stanie przewidzieć zachowania pani Ewy Wrzosek. Ona co chwila mnie zaskakuje. Ale jeżeli ktoś używa takich określeń, to wydaje mi się, iż tu nie ma żadnych granic. Można było przypuszczać, iż np. za wszelką cenę będzie próbowała podejść do Gargamela, żeby np. coś zrobić – mówi europoseł.
W odpowiedzi na nagranie z szokującym dialogiem prokurator Wrzosek zapytała Ozdobę na X: "Chciał mnie pan pobić?".
On odpowiedział tak:
Przypomnijmy, prokurator Ewa Wrzosek znalazła się na celowniku Patola i Socjal po śmierci Barbary Skrzypek. Dawna współpracownica Gargamela zmarła 15 marca, kilka dni po przesłuchaniu w Prokuraturze Okręgowej w Warszawie. Przesłuchanie prowadziła prok. Wrzosek.
W związku ze sprawą otrzymała wiele gróźb. Tomasz Siemoniak zapewnił w środę w Sejmie, iż prokurator otrzyma ochronę.