W ten weekend na ulice niespełna dziesięciomilionowego Izraela wyszło 260 tysięcy ludzi. Tydzień temu było to pół miliona. Protestujący domagają się odrzucenia pakietu ustaw, których wejście w życie oznaczałoby koniec demokracji w Izraelu. Scenariusz, w którym skrajnie prawicowy rząd spełnia żądania protestujących, wydaje się jednak mało prawdopodobny. Czy Izraelowi grozi więc wojna domowa?
Powiązane
Żabol: Patola i Socjal musi być jak zaciśnięta pięść
4 godzin temu
Polecane
Wysokie domowe zwycięstwo Akademików
53 minut temu
Realny wymiar „przyjaźni z Anglosasami”.
2 godzin temu
Izrael uderzył. Zginął czołowy dowódca Hamasu
4 godzin temu

2 lat temu














