W ten weekend na ulice niespełna dziesięciomilionowego Izraela wyszło 260 tysięcy ludzi. Tydzień temu było to pół miliona. Protestujący domagają się odrzucenia pakietu ustaw, których wejście w życie oznaczałoby koniec demokracji w Izraelu. Scenariusz, w którym skrajnie prawicowy rząd spełnia żądania protestujących, wydaje się jednak mało prawdopodobny. Czy Izraelowi grozi więc wojna domowa?
Powiązane
Kalenadrium - poniedziałek 25 listopada
3 godzin temu
Michał Wójcik: Rosja będzie chciała mieć wpływ na wybory
3 godzin temu
Polecane
Z młodzieżą o przeciwdziałaniu przemocy - Aktualności
4 godzin temu
Kalisz. Mężczyzna zginął w pożarze
6 godzin temu