Krzysztof Koseła, profesor UW, socjolog, tak diagnozuje odchodzenie Młodych Ludzi od Kościoła:
„To nie pedofilia jest głównym powodem odwracania się od Kościoła. Na kwietniowym spotkaniu socjologów religii w Rzymie postawiono diagnozę, iż społeczeństwa przestawiły radar, który nie jest już skierowany na Boga, tylko na duchy, wampiry, czarownice, wilkołaki i tej klasy poważne stwory.”
Oczywiście, Młodzi Ludzie to prymitywy wierzący w wymyślone stwory, a nie w niepokalane poczęcie, zmartwychwstanie i zamienianie wody w wino, czyli rzeczy udowodnione naukowo.
Mam do edukacji Młodych Ludzi sporo zastrzeżeń, ale akurat Ich podejście do spraw religii napawa mnie optymizmem co do przyszłości ludzkości, w tym naszej Polski.
Zabawa ludzi (nie tylko młodych) w wampiry, czy czarownice, ma tę przewagę nad religią, iż wszyscy wiedzą, iż to tylko rozrywka i nic się za tym nie kryje. Nie ma wydziałów wampirologii, czy wilkołakologii, na uniwersytetach. A teologii jak najbardziej.
Michał Leszczyński