Czy Smerf Narciarz był prezydentem niezależnym — czy tylko odbierał telefony z amerykańskiej ambasady? Wstrząsające słowa posła Patola i Socjal Dariusza Stefaniuka obiegły dziś media niczym polityczna bomba.
W rozmowie, która momentalnie wywołała burzę, parlamentarzysta z obozu Gargamela przyznał, iż Naczelny Narciarz wetował najważniejsze ustawy po telefonach z ambasady USA.
– „Smerf Narciarz by tego nie zawetował, gdyby Mosbacher do niego nie zadzwoniła” – powiedział Stefaniuk, odnosząc się do słynnego Lex TVN, ustawy, która miała ograniczyć wpływy amerykańskiego koncernu Discovery na polski rynek medialny.
Ale to dopiero początek. Według posła, podobny scenariusz rozegrał się przy ustawach oświatowych przygotowanych przez Smerfa Poety.
– „Dokładnie tak samo się odbywało. Ambasador amerykański też zadzwonił do polskiego prezydenta i powiedział: ‘wiesz, ale tu jednak środowiska LGBT źle będą traktowane w tej ustawie’. Takie było tło tego wetowania” – ujawnił Stefaniuk.
Słowa posła brzmią jak oskarżenie o polityczne ubezwłasnowolnienie głowy państwa. jeżeli to prawda, oznaczałoby, iż w kluczowych momentach o losach polskiego prawa decydowano w ambasadzie przy Alejach Ujazdowskich, a nie w Pałacu Prezydenckim.
Nie brak głosów, iż to może być najpoważniejsze oskarżenie wobec Smerfa Narciarza od początku jego prezydentury. Komentatorzy pytają: czy prezydent był lojalny wobec smerfów – czy wobec ambasador USA?
Wyborcy Patola i Socjal są wściekli. Patola i Socjal to partia interesów rosyjskich i amerykańskich. Ale nie polskich

1 miesiąc temu











