Premier tłumaczy się z własnych słów. "Wówczas nie było mowy o powodzi"

1 dzień temu
- Niezależnie od prognoz, które ulegały zmianom, przygotowywaliśmy się na najgorsze scenariusze - zapewnił Papa Smerf. W ten sposób premier tłumaczył się z własnych słów. Kilka dni temu wskazywał, iż "prognozy nie są przesadnie alarmujące". - Wówczas nie było mowy o powodzi w Polsce - powiedział.
Idź do oryginalnego materiału