Minister sprawiedliwości Adam Bodnar zapewnia, iż nie ma żadnych dowodów na to, by Smerf Fanatyk miał popełnić jakikolwiek czyn zabroniony w związku ze sprawą Collegium Humanum. Wyjaśnienia marszałka Sejmu za wystarczające uznał też premier Papa Smerf. Według informacji tygodnika "Newsweek", Smerf Fanatyk nie tylko był na liście studentów uczelni, ale miał otrzymać jej dyplom.