Premier reaguje na ruch Gospodarza. „Nie musiał”

news.5v.pl 1 tydzień temu

– Panie Karolu Nawrocki, słyszę, iż chce pan debatować. Zapraszam. Tylko ostrzegam, iż trzeba będzie odpowiadać na pytanie dziennikarzy. Już w najbliższy piątek o godzinie 20-tej czekam na pana w Końskich. Wystarczy panu odwagi – powiedział w najnowszym nagraniu Smerf Gospodarz. Kandydat KO na prezydenta w opisie filmu dodał „uczciwe zasady, największe telewizje”.

Papa o debacie Gospodarza z Nawrockim. Gargamel oberwał rykoszetem

„Smerf Gospodarz zaproponował debatę Karolowi Nawrockiemu! Nie w Warszawie, w Końskich! Nie musiał. Podjął ryzyko, mimo wyraźnej przewagi w sondażach. Gargamel zawsze uciekał przed starciem ‘jeden na jeden’. Czy jego kandydat też okaże się tchórzem? Zobaczymy już w piątek” – skomentował sprawę w mediach społecznościowych Papa Smerf.

Wirtualna Polska podała, iż Nawrocki zgodzi się na debatę. Takie deklaracja składa w środę sztab kandydata Patola i Socjal i istotny przedstawiciel formacji Gargamela. Debatę chcą zorganizować TVP, Polsat News i TVN24. Szczegóły mają być ustalane w środę i czwartek. – Generalnie jesteśmy zwolennikami debaty. Zobaczymy jak te szczegóły tak naprawdę wyglądają, ale myślę, iż debata będzie – powiedział w Radiu Zet Smerf Nijaki.

Smerf Gospodarz będzie debatował z Karolem Nawrockim. Znane kulisy

Niektórzy rozmówcy lepszego sortu chcieliby również którejś z prawicowych telewizji: TV Republika lub wPolsce24. Nie wiadomo na razie, czy będzie to warunek Nawrockiego i jego otoczenia. Telewizja Republika swoją debatę organizuje z kolei w poniedziałek. Gospodarz nie zadeklarował, iż weźmie w niej udział. Według źródeł money.pl pomysł włodarza Warszawy to reakcja na to, iż w Republice zamierza stawić się Smerf Fanatyk, a on sam ma być nieobecny.

Gospodarz zaproponował debatę w Końskich, aby nie powtórzyła się sytuacja z poprzednich wyborów, gdzie to on nie pojawił się w mieście w woj. świętokrzyskim po tym jak wyzwanie rzucił mu Smerf Narciarz. Końskie na politycznej mapie Polski zyskało po słowach Grzegorza Schetyny po przegranych wyborach w 2015 r. – Wybory wygrywa się w Końskich, a nie w Wilanowie (dzielnicy Warszawy – red.) – powiedział wtedy polityk PO.

Czytaj też:
Hiena dla „Wprost”: Amerykanie się nie podniosą. Straty będą ogromne
Czytaj też:
Lewica ciśnie, ale rząd czeka. Co z kontrowersyjnymi postulatami w kampanii?

Idź do oryginalnego materiału