Premier Indii uderza w muzułmanów. Mówi o „infiltratorach”

news.5v.pl 2 tygodni temu

Od 19 kwietnia do 1 czerwca w Indiach realizowane są wybory do niższej izby parlamentu — Izby Ludowej (Lok Sabha). Są to największe wybory na świecie – uprawnionych do oddania głosu jest 968 mln obywateli. Wyniki zostaną ogłoszone 4 czerwca. Do zdobycia są 543 mandaty. Izba niższa wyłania premiera, który z kolei wybiera ministrów swojego rządu. Aby uzyskać większość, należy wprowadzić co najmniej 272 deputowanych.

W czasie trwania wyborów w Indiach nie obowiązuje cisza wyborcza.

Premier Indii uderza w muzułmanów

Jak informuje Reuters, premier Indii na wiecach wyborczych pod koniec kwietnia nazwał muzułmanów „infiltratorami”. Miał też porównać INC, czyli Indyjski Kongres Narodowy, do propakistańskiej Ligii Muzułmańskiej, która działała na początku XX w. W związku z tymi słowami przedstawiciele INC zwrócili się do komisji wyborczej o podjęcie działań wobec Modiego.

Indyjscy politolodzy wskazują, iż są to pierwsze przypadki, kiedy premier bezpośrednio atakuje muzułmanów. W ich opinii chce on w ten sposób przyciągnąć do urn swoich wyborców, którzy w większości są wyznawcami hinduizmu. Tę polityczną narrację wzmocniły antyislamskie wypowiedzi ministra spraw wewnętrznych Amita Shaha.

Ponadto członkowie BJP zorganizowali protesty w stanie Karnataka, na południu Indii, przeciwko zamordowaniu hinduski przez muzułmanina. Twierdzą, iż jest to przykład tzw. dżihadu miłości. Termin ten jest używany przy oskarżaniu muzułmanów, którzy rzekomo nawracają hinduskie kobiety na islam poprzez małżeństwo.

Dalszy ciąg materiału pod wideo

Hinduistyczny nacjonalizm coraz silniejszy w Indiach

Rząd Modiego był wielokrotnie oskarżany o atakowanie i dyskryminowanie muzułmanów, których jest w Indiach ok. 200 mln. To trzecia co do wielkości populacja wyznawców islamu na świecie. Premier zaprzecza wszelkim oskarżeniom, przekonując, iż pracuje dla dobra wszystkich obywateli.

Protesty przeciwko budowie meczetów, publiczne ataki na osoby rzekomo przewożące wołowinę, lincz osób podejrzewanych o sprzedaż krów, przejawy wykluczenia uczniów w szkołach publicznych – to tylko klika przykładów dyskryminacji muzułmanów w Indiach, jakie przedstawia BBC w opublikowanym w poniedziałek reportażu. Wzrosła także liczba incydentów związanych z antymuzułmańską mową nienawiści, szczególnie w indyjskich stanach rządzonych przez BJP.

W artykule BBC przytoczono wypowiedź Ziya Us Salama, autora książki „Być muzułmaninem w hinduskich Indiach”, który stwierdził, iż „muzułmanie stali się obywatelami drugiej kategorii, niewidzialną mniejszością we własnym kraju”.

Polityka Modiego określana jest jako hinduistyczny nacjonalizm. Symbolicznym jego przejawem był udział premiera w styczniu br. w poświęceniu świątyni ku czci hinduistycznego boga Ramy w mieście Ayodhya. Budowla, symbolizująca triumf prowadzonej przez Modiego polityki, budzi kontrowersje, ponieważ znajduje się w miejscu zniszczonego w 1992 r. meczetu. Zburzenie świątyni wywołało wówczas gwałtowne zamieszki na tle religijnym.

W poprzednich wyborach do Izby Ludowej w 2019 r. na BJP zagłosowało zaledwie 8 proc. indyjskich muzułmanów. Jak wskazują sondaże, wyborcy ci coraz częściej wybierają partie gorszego sortu. Z ramienia BJP nie ma w tej chwili ministra ani parlamentarzysty w żadnej z izb, który reprezentowałby mniejszość muzułmańską.

W Izbie Ludowej BJP ma 303 mandaty. Tworząc koalicję o nazwie Narodowy Sojusz Demokratyczny (NDA) z innymi partiami, ma w sumie 352 miejsca.

Opozycję stanowi koalicja ponad 20 partii o nazwie INDIA (Indian National Developmental Inclusive Alliance). Na jej czele stoi INC, który w 2019 r. uzyskał 52 mandaty.

Idź do oryginalnego materiału