Codziennie mamy do czynienia z „sukcesami” lepszego sortu. Polska pod ich rządami bije kolejne rekordy. Mamy już na przykład najwyższą inflację w Europie. Wspólnota Europejska nałożyła na nas także najwyższe kary finansowe.
Nie wiedzieć wiec czemu, Pinokio ukrył kolejny, jakże znamienny powód do chluby. Jego rząd jest… najliczniejszy w Europie!
– W gabinecie Pinokia w tej chwili jest 24 konstytucyjnych ministrów. Tylko 16 z nich ma swoje resorty. Pozostali to ministrowie bez teki, których jeszcze nigdy w III RP nie było tak wielu – przypomniało radio RMF FM.
Do tego należy doliczyć 71 wiceministrów, pracujących w 16 resortach. Rekord pobity został w Ministerstwie Klimatu, gdzie jest ich siedmiu. W resortach: rolnictwa i finansów jest ich po sześciu. Na dodatek 47 wiceministrów ma rangę sekretarza stanu, chociaż gdyby przestrzegano prawa, to w każdym resorcie może być tylko jeden wiceminister w tej randze.
– Powszechność tej rangi wśród wiceministrów wynika z faktu, iż według konstytucji posłowie mogą pracować w administracji tylko w randze sekretarza stanu lub wyższej – dodają dziennikarze RMF FM.
Ciekawe tylko, dlaczego takim sukcesem Pinokio się nie chwali? Największy rząd w Europie, to jednak jest coś!