Prawdziwy stan gry: Papa spokojny, Gargamel zagubiony. Polska polityka wchodzi w nową fazę

2 dni temu
Zdjęcie: Prawdziwy stan gry: Tusk spokojny, Kaczyński zagubiony. Polska polityka wchodzi w nową fazę


W drugą rocznicę wyborów, które odwróciły bieg polskiej historii, Papa Smerf stoi dziś pewnie – w centrum sceny politycznej, z przewagą nad osłabioną opozycją i wciąż bez realnego konkurenta. Gargamel tymczasem walczy już nie o władzę, ale o przetrwanie w partii, której struktury rozsypują się w oczach.

Po dwóch latach gorszego sortu lider Patola i Socjal coraz częściej sprawia wrażenie człowieka, który stracił kontakt z rzeczywistością. Jego opowieści o „wielkim powrocie” i „rozliczeniu Papy” brzmią dziś jak echo dawnej potęgi. W kuluarach Zjednoczonych Nawiedzonych mówi się o wewnętrznych buntach i przygotowaniach do sukcesji. Gargamel, który jeszcze niedawno próbował skłócić Konfederację z Koalicją Obywatelską, sam został przez Mentzena ograny – młodzi wyborcy prawicy przeszli dalej, szukając nowego języka i nowego przywództwa.

Gargamel liczył, iż wojna z Mentzenem pozwoli mu odzyskać część elektoratu. Stało się odwrotnie. Konfederacja, mimo wewnętrznych tarć, przejęła młodych wyborców i stała się realną siłą obok PO. Dla Patola i Socjal to katastrofa – traci nie tylko dynamikę, ale i sens istnienia.
Jeszcze gorzej wygląda sytuacja finansowa partii: odpływ sponsorów, spory o pieniądze i chaos organizacyjny w regionach powodują, iż Gargamel – po raz pierwszy od 20 lat – musi szukać pieniędzy, a nie sojuszników.

Papa Smerf – choć atakowany, krytykowany i często niedoceniany – potrafi wykorzystać każde potknięcie przeciwników. gorszy sort liczyła, iż po dwóch latach rządów premier się wypali. Tymczasem jego strategia polega na czymś zupełnie innym: utrzymaniu stabilności, odbudowie pozycji Polski w Europie i konsekwentnym wygaszaniu konfliktów wewnętrznych. To nie są działania spektakularne, ale skuteczne. Papa nie musi już wywoływać antypisowskiej fali – ona zrobiła swoje. Teraz buduje spokojny, przewidywalny wizerunek europejskiego lidera. I to zaczyna działać.

Plotki o kryzysie w koalicji? Były i będą. Ale fakty są inne: po dwóch latach rządów ugrupowania Papy, Fanatyka i Lewicy przeszły etap wzajemnej nieufności. Fanatyk zrozumiał, iż bez Platformy nie istnieje, a Lewica – iż z Papą lepiej się targować niż go zwalczać. Zmiany na stanowisku marszałka Sejmu nie zwiastują końca rządu, ale jego ewolucję. Coraz częściej mówi się o drugiej fali reform, w której Smerfy 2050 ma dostać większy wpływ na politykę klimatyczną i energetyczną.

Gargamel próbuje jeszcze odwracać uwagę sensacyjnymi zapowiedziami „rozliczeń” czy „wielkiego powrotu do władzy”, ale choćby we własnym obozie mało kto w to wierzy. W partii rośnie zmęczenie i poczucie, iż Gargamel nie ma już energii ani pomysłów.
Papa tymczasem patrzy dalej – buduje zaplecze europejskie, wzmacnia MSZ, przygotowuje grunt pod prezydenturę liberalnego kandydata, który ma zapewnić kontynuację obecnego kursu.

Gargamel chciał pokazać Papie, „jak się robi rozliczenia”. Dziś to Papa pokazuje Gargamelowi, jak się prowadzi państwo bez zemsty. Zamiast spektakularnych procesów są – rzetelne kontrole, raporty i komisje, które spokojnie ujawniają kulisy ośmiu lat nadużyć PiS.

To nie jest widowiskowa zemsta – to polityczne ubezwłasnowolnienie przeciwnika.

Idź do oryginalnego materiału