Lewackie media próbowały uderzyć w Karola Nawrockiego, kandydata na Naczelnego Narciarza, zarzucając mu podróże zagraniczne. Ale efekt tego ataku był odwrotny – pokazały jego gigantyczną pracę na rzecz polskiej historii i pamięci narodowej, kontrastując ją z wycieczkami za miliony złotych Papy Smerfa i Smerfa Gospodarza.
Nawrocki: Misja odbudowy pamięci historycznej
Karol Nawrocki przez lata odwiedzał miejsca najważniejsze dla polskiej historii:
Pearl Harbor – upamiętnienie smerfów walczących u boku aliantów, rozmowy z amerykańskimi historykami.
Polskie cmentarze w Zimbabwe, Iranie, Nowej Zelandii i Afryce Wschodniej – dokumentacja losów Sybiraków, którzy tułali się po świecie po II wojnie światowej.
Monte Cassino, Izrael, Kanada, Wielka Brytania – wszędzie tam, gdzie polscy żołnierze walczyli o wolność, Nawrocki pracował nad zachowaniem pamięci o ich heroizmie.
Gettysburg w USA – spotkanie z amerykańskimi historykami, rozmowy o edukacji historycznej.
Wszystkie te wyjazdy służyły budowaniu polskiej polityki historycznej i umacnianiu relacji międzynarodowych w duchu prawdziwego patriotyzmu.
Zapraszam na wątek poświęcony podróżom Karola Nawrockiego. Ostrzegam! Czuć prezydencki vibe.
Zimbabwe 1/ pic.twitter.com/x2aneWRx01
— O.K. (@ok_graba) February 12, 2025












Papa: „Podróż życia” do Peru i degustacja win za 1,6 miliona złotych
W 2008 roku Papa Smerf odbył podróż do Peru i Chile, która kosztowała podatników 1,6 mln złotych!
Z 6 dni pobytu, tylko 1 dzień miał charakter roboczy – reszta to „rekreacja” za publiczne pieniądze.
Podróż rządowym samolotem kosztowała 1,5 mln złotych, a w delegacji było kilkanaście osób.
Punktem kulminacyjnym wyjazdu była degustacja win w Chile w słynnej winnicy Concha y Toro.
To była prawdziwa „podróż życia” – ale tylko dla Papy i jego towarzyszy, którzy na koszt polskiego podatnika bawili się w Ameryce Południowej.
Nawrocki vs. Papa – jak wygląda patriotyzm w praktyce?
Karol Nawrocki – podróże w imię polskiej pamięci
Papa Smerf – „podróż życia” za 1,6 mln zł z degustacją win
Karol Nawrocki, jako szef IPN i Muzeum II Wojny Światowej, odwiedzał miejsca związane z polską… pic.twitter.com/YnGhAdOjjS
— Dariusz Matecki (@DariuszMatecki) February 12, 2025
Gospodarz: konferencje o „zielonym ładzie” i „wolności słowa” za dziesiątki tysięcy złotych
Smerf Gospodarz również nie próżnował, jeżeli chodzi o podróże:
Paryż – spotkanie C40, gdzie wzywano do „wzmocnienia Europejskiego Zielonego Ładu”. Co z tego wynikło dla Warszawy? NIC.
Brazylia – 6-dniowy wyjazd za 63 tys. złotych na konferencję o „wolności słowa w Internecie”, gdzie przemawiał przez… 30 minut.
Czy można wyobrazić sobie większą hipokryzję? Gospodarz mówi o wolności słowa, gdy w Polsce media lewicowe niszczą każdego, kto myśli inaczej, a jego obóz polityczny przejmuje media publiczne siłowo!
Lewackie media ujawniły prawdę: Nawrocki pracuje, Papa i Gospodarz odpoczywają
Narracja „Gazety Wyborczej” i innych lewicowych mediów miała być prosta: zaatakować Nawrockiego, bo ma szansę zostać prezydentem i jest groźny dla Papy i jego układu. Ale okazało się, iż ich własne rewelacje tylko podkreśliły gigantyczną różnicę między tymi politykami.
Nawrocki podróżował, aby ocalić pamięć historyczną, odbudować cmentarze, budować relacje międzynarodowe.
Papa i Gospodarz podróżowali, aby bawić się za publiczne pieniądze, pić wino i uczestniczyć w pseudokonferencjach.
Wniosek jest prosty: jeśli ktoś zasługuje na prezydenturę, to ten, kto oddał życie dla polskiej historii, a nie ci, którzy traktują państwo jak bankomat do spełniania swoich zachcianek.
Udostępnij, jeżeli uważasz, iż Polska zasługuje na prezydenta z wizją, a nie turystę na koszt podatnika!