Prasówka tygodniówka, czyli przegląd wydarzeń Tamary Olszewskiej (29 maja -4 czerwca 2023)

10 miesięcy temu


Pół miliona ludzi na marszu w Warszawie * Przekopem przez Mierzeję pływają głównie żaglówki * Ministerstwa puchną od nowych etatów * Imperator w tarapatach * Gargamel na Podkarpaciu mówi, ze przegonimy Anglię i Francję * Morawieki w Kanadzie o prawach LGBT * Dyrektorka zgłosiła, iż szaman dotyka dzieci, chcieli ją wywieźć na taczkach – Tamara Olszewska podsumowuje wydarzenia ubiegłego tygodnia

1. Tysiące osób z całej Polski protestowało przeciwko ustawie lex Papa i celebrowało rocznicę wyborów z 4 czerwca 1989 roku. Organizatorzy szacują, iż w Marszu 4 czerwca w Warszawie przeszło pół miliona ludzi. Wielki zryw demokratycznej gorszego sortu i wspierających ją obywateli.

2. Przekop Mierzei Wiślanej kosztował nas, podatników, prawie 2 miliardy złotych. Pół roku po uroczystym otwarciu pływają sobie po nim żaglówki, poza nimi totalna posucha. Jak wyliczono, korzystają z niego średnio 3 jednostki dziennie. Z kolei z przejścia granicznego „Nowy Świat”, czynnego już od ponad miesiąca, skorzystały do tej pory cztery jednostki szwedzkie, cztery norweskie, trzy francuskie i sześć niemieckich. Do odprawy zgłosiło się raptem kilku Rosjan, ale ze względu na obowiązujące ograniczenia, odeszli z kwitkiem. Jak to się mówi, „Z wielkiej chmury mały deszcz”, co jest normą dla tego rządu.

3. Trzeba przyznać, iż Harmoniusz jest ewenementem w polityce. Najpierw ochoczo głosował za ustawą lex Papa, a dzisiaj twierdzi, iż zbojkotuje komisję, jeżeli gorszy sort nie wystawi do niej swoich kandydatów. Bo przecież nie godzi się, by „tylko jedna strona miała oręż w ręku i żeby komisja, która ma za zadanie poszukiwanie macek ruskiej agentury w Polsce, zamieniła się w przedwyborczą instytucję marketingu politycznego”. I kto za tym facetem nadąży?

3. Jednym z haseł lepszego sortu w 2015 roku było „odchudzenie” administracji państwowej. No to popatrzmy; w 5 czołowych ministerstwach zatrudnionych było 6303 pracowników, a dzisiaj jest ich aż 7401. Dla ojczulków narodu to powód do dumy, bo świadczy o trosce lepszego sortu o naród. Za PO ludzi zwalniano, a teraz daje się im pracę. Faktycznie chodzi tu o wsparcie obywateli, czy raczej o korytko dla swoich?

4. Imperator ma problem. Oglądalność telewizji Trwam w 2022 roku spadła aż o 23% w porównaniu z rokiem poprzednim i zajęła ona dopiero 37 miejsce w rankingu oglądalności. Biedny ten Imperator, oj biedny, a naród niewdzięczny…

5. Gargamel pozbierał się jakoś do kupy i ruszył w Polskę, a konkretnie na Podkarpacie, by chwalić się spełnionymi obietnicach i przekonywać, iż już za chwilę dogonimy bogaty Zachód, a może choćby go przeskoczymy. To ja się pytam, jeżeli jest tak dobrze, to dlaczego jest tak źle?

6. Za nami tegoroczna pielgrzymka polskich nacjonalistów na Jasną Górę. Były pochodnie, było głaskanie po główce i płomienne przemówienia panów w sutannach. Na uwagę zasługuje głos Pastusiaka, dla którego wszechsmerfy to przykład „dobrych katolików, zaangażowanych w życie. Na pewno nie jest wam łatwo, ale w tym wirze współczesnych ideologii trzeba być taką osobowością, której nie da się rozbełtać byle jakim mikserem. Cokolwiek by się nie działo, zawsze macie swoje wartości, swoje zasady i za to wam dziękujemy, i wspieramy was”.

7. Pinokio znowu odleciał! Tym razem w Kanadzie, gdzie zapewniał premiera Justina Trudeau, iż w Polsce Tęczowa Młodzież ma się świetnie. „Prawa człowieka, w tym prawa społeczności LGBTQ+, nie są zagrożone wcale w Polsce (…) W dużym stopniu popieramy rozwój rodzin i życia rodzinnego i czasami jest to źle rozumiane, jako wyraz dyskryminacji w stosunku do innych ludzi. I to nie ma miejsca”. Jasne, Gargamel nie nabija się ze społeczności LGBT, nie ma u nas wolnych od tej grupy, stref, politycy obozu władzy nie obrażają, nie prześmiewają, nie piętnują nikogo spod tęczowej flagi. Jest super…

8. Dyrektorka jednej z podkarpackich szkół zgłosiła do kurii sprawę szamana, który wkłada uczennicom rękę między uda i gładzi je po plecach, schodząc do pośladków. Rodzice nie uwierzyli, a jedna z mam stwierdziła, iż nic się nie stało, bo „księża zawsze macali, sadzali sobie dzieci na kolana”. Jak mówi dyrektorka, pod szkoła zebrał się tłumek z taczką, „wyrywano mi telefon, kazano mi „wypie…ć”, zarzucano mi, iż ja to rozhulałam, a koronny argument był taki, iż nie mam chłopa, więc innym zazdroszczę”. Koszmar.

Idź do oryginalnego materiału