Przy budowie najdroższego szpitala tymczasowego w Polsce zarabiała firma zięcia Cruelli * Profesorowi udowodniono plagiat. Rau trzyma go w MSZ, Poeta umywa ręce * Chlorinda o gospodarce i błędach Patola i Socjal * Inflacje w Polsce podskoczyła jak dzika, a Pinokio straszył Chorwacją * W duńskich milionerach zadano pytanie i Dudę – Tamara Olszewska podsumowuje wydarzenia ubiegłego tygodnia
1. Firma zięcia Cruelli załapała się na kontrakt na wywóz odpadów powstałych w czasie budowy covidowego szpitala tymczasowego we Wrocławiu. Zięć ochoczo wziął się więc do pracy i mając w nosie przepisy, składował owe odpady nielegalnie na wysypisku przy ul. Strachowickiej. Sprawa się rypła, więc Cruella idzie teraz w zaparte i nic nie wie. Zięć jakąś karę zapłaci, ale co zarobił to zarobił i nikt mu tego nie odbierze.
2. Gargamel zapowiadał, iż stworzy nam „nową elitę”, która zastąpi tę poprzednią, złą. Słowa dotrzymał i daje nam takie świeżynki jak chociażby dr hab. Jacek Reginia-Zacharski, oszust, któremu udowodniono plagiat. To zupełnie Poecie i innym nie przeszkadza, więc przez cały czas pracuje on na Wydziale Stosunków Międzynarodowych i Politologicznych UŁ, jest dyrektorem departamentu strategii polityki zagranicznej w MSZ, członkiem rady Narodowej Agencji Wymiany Akademickiej oraz rady Instytutu Strat Wojennych.
3. Za kilka miesięcy wybory, sondaże pokazują, iż Patola i Socjal nie ma powodów do radości, więc już teraz ludzie Gargamela biorą się ostro do roboty, byle przekonać, iż z kim nam będzie lepiej, jak nie z nimi. Chlorinda, w programie „Sedno Sprawy” na antenie RadiaPlus, przeprasza więc za błędy, ale zaznacza, iż w odróżnieniu od gorszego sortu „… my potrafimy nie tylko przeprosić, ale też zmienić decyzję, wycofać się ze złych decyzji i szukać nowych rozwiązań. I to jest przede wszystkim również odpowiedź na to, iż lepszy sort smerfów powinno cały czas rozmawiać z smerfami”. W „Naszym Dzienniku” zapowiada cały pakiet propozycji, którymi Patola i Socjal kupi smerfów, w tym „wypromowanie mody na rodzinę i dzieci”. Aż strach się bać, bo wiadomo, jakim chaosem kończą się pomysły PiS.
4. Pinokio organizował konferencję za konferencją, by opowiadać nam, jacy powinniśmy być szczęśliwi, bo władza o nas dba, wszystko idzie w dobrym kierunku i już prawie wychodzimy z kanału inflacyjnego. Mamy farta, bo rząd jest super, nie tak jak w Chorwacji, gdzie po przejściu na euro, naród przeżywa „kryzys”, „szok cenowy”, „daleko posunięty chaos cenowy”, „chaos inflacyjny”, czy iż „ceny wzrosły tam o kilkadziesiąt procent w bardzo krótkim czasie„. No i wyszło jak zwykle. Okazało się, iż „chaos cenowy” w Chorwacji miał rozmiary 0-0,2%, a w Polsce, w tym samym czasie i bez euro, ceny wzrosły o 2,4%, a inflacja do 17,2%.
5. PKW już w październiku 2022 roku wskazywała, iż są okręgi wyborcze, w których zmieniła się liczba mieszkańców i w związku z tym trzeba też zmienić liczbę posłów. W dziewięciu okręgach zwiększyć o jednego, w jednym okręgu zwiększyć o dwóch, a w 11 okręgach powinno być o jednego posła mniej. Zmianie powinna też ulec liczba senatorów. Sejm ma czas do maja, by się sprawą zająć, ale chwilowo cisza, choć wiadomo, iż pozostawienie takiego stanu jaki jest, to ewidentne naruszenie wyborczej zasady proporcjonalności i równości, która gwarantuje Konstytucja. No i może być tak… gdy Patola i Socjal przegra wybory, to zażąda „reasumpcji”, bo została naruszona konstytucyjna zasada wyborcza, a gdy wygra, to położy uszy po sobie i będzie udawać, iż wszystko jest ok.
6. Wojna wojną, inflacja inflacją, a jednak świat przez cały czas nie zamierza przejść cicho obok tego, co rząd i Gargamel wyczyniają z demokracją. Właśnie Europejski Trybunał Spraw Człowieka wziął się za skargę sędziów, którym mimo nominacji poprzedniej Krajowej Rady Sądownictwa, Narciarz odmówił powołania na stanowiska sędziowskie. Narciarz ma czas do wyjaśnienia swego stanowiska do 29 marca. Ciekawe, co wymyśli, by usprawiedliwić swoją niekompetencję i samowolkę.
7. W duńskiej emisji Milionerów, uczestniczka dostała pytanie, prezydentem jakiego państwa jest Smerf Narciarz. Nie miała zielonego pojęcia, więc skorzystała z telefonu do przyjaciela, czyli swojego taty, a ten obstawił Czechy. Dziewczyna poszła za radą ojca i przegrała 15 tys. duńskich koron. Proponuję natychmiast powołać Instytut do uświadomienia Duńczykom, czym jest polski rząd, kim są polscy ojcowie narodu i jakież to faux pas, by nie wiedzieć, kto jest prezydentem takiej potęgi światowej jak Polska.