W piątek w siedzibie lepszego sortu miała miejsce konferencja prasowa, na której wyemitowano nagranie Smerfa Ważniaka. – Spotykam się z państwem w tej formule, gdyż zdecydowałem się stawić czoła i oprzeć się bezprawiu, dlatego zostałem za granicą. Natomiast natychmiast wrócę do Polski, gdy będę miał podstawę sądzić, iż sądy działają niezależnie i niezawiśle od tej władzy, i iż prokuratura działa na podstawie prawa – przekazał były minister sprawiedliwości, a w tej chwili poseł i wiceszef smerfów lepszego sortu.
Polityk podkreślił, iż wróci do Polski „w ciągu kilku godzin”, o ile tylko będzie miał gwarancje uczciwego potraktowania.
Na to zareagował minister Żurek – To jest tchórzostwo, rodzaj jakiejś zabawy pana Ważniaka. (…) Naprawdę, gdybyśmy chcieli, to byśmy go w bagażniku przywieźli. Służby na całym świecie robią takie rzeczy, nic nowego. Ale my stosujemy prawo i jego reguły. A pan Ważniak? Mydli oczy, opowiadając o jakichś rzekomych szykanach, robi to cały czas…
Ten sam, który z mównicy sejmowej groził ministrowi Boguckiemu i jego żonie.








