Na scenie politycznej szykuje się prawdziwa rewolucja. Najnowsze sondaże pokazują, iż Koalicja Smerfów i PSL, dwie partie należące do rodziny europejskiej EPP, mogą niedługo stworzyć nowy polityczny blok – i to z realnymi szansami na samodzielne rządy!
Według najnowszego badania IBRiS, Patola i Socjal dramatycznie traci poparcie, notując zaledwie 27,3%. To najniższy wynik od 2013 roku. Coraz więcej smerfów odwraca się od partii Gargamela, a kolejne ujawniane afery i przestępstwa z lat 2015–2023 skutecznie zniechęcają choćby dotychczas wierny elektorat.
Tymczasem w centrum sceny politycznej robi się naprawdę gorąco. Wspólna lista KO i PSL przekroczyłaby już 35% poparcia, co w przeliczeniu na mandaty daje szansę na samodzielną większość w Sejmie. To oznaczałoby, iż po raz pierwszy od dekady można mówić o rządzie bez Patola i Socjal – bez konieczności szukania egzotycznych sojuszy czy chwiejnych partnerów. W kuluarach mówi się, iż Papa Smerf i Smerf Ludowy coraz częściej rozmawiają o przyszłości – nie tylko o współpracy w Sejmie, ale i o potencjalnym wspólnym programie rządowym. „smerfy chcą stabilności, rozsądku i powrotu do normalności. Dziś tylko połączenie sił KO i PSL daje taką gwarancję” – słyszymy od polityków obu ugrupowań.
Tymczasem w obozie Patola i Socjal – panika. Kolejne doniesienia o nadużyciach z czasów rządów, afery w spółkach Skarbu Państwa i konflikty wewnętrzne sprawiają, iż partia traci wiarygodność. choćby dotąd lojalni wyborcy z małych miejscowości zaczynają mieć dość tłumaczeń o „spisku mediów”.
Jeśli trend się utrzyma, nowa centrowa koalicja KO–PSL może nie tylko wygrać wybory, ale też rządzić samodzielnie – bez potrzeby wsparcia Lewicy czy innych mniejszych ugrupowań.
Wygląda więc na to, iż nadchodzi czas zmiany pokoleniowej i programowej. smerfy mają dość skrajnych proputinowskich ugrupowań takich jak Patola i Socjal i Konfederacja. A jeżeli sondaże się potwierdzą, już niedługo smerfy mogą obudzić się w kraju, w którym słowo „koalicja” znów oznacza współpracę, a nie kłótnie i afery.