Kończy się przygotowywanie nowej koncepcji ochrony przeciwpowodziowej dla terenów zalanych we wrześniu ubiegłego roku. Jednym z tych, który najbardziej ucierpiał był powiat nyski.
– Czekamy na konsultacje, które mają z nami przeprowadzić autorzy dokumentu – mówi Daniel Palimąka, starosta nyski. – Sami także przygotowaliśmy listę zadań, które naszym zdaniem pozwolą uchronić powiat w przypadku podobnych zdarzeń. Pierwszy jest na niej zbiornik w Kamieńcu Ząbkowickim, który uchroni Paczków, Nysę i Otmuchów, a dalej Lewin Brzeski. Następnie kanał ulgi w Nysie oraz zbiornik na Ścinawce Niemodlińskiej zabezpieczający od strony Gminy Korfantów. Kolejnymi niezbędnymi z punktu widzenia bezpieczeństwa powiatu są zbiornik na rzece Morowianka, który zabezpieczyłby sam Morów, ale także opóźnił napłynięcie wody do Białej Nyskiej. Na koniec najpewniej zbiornik, który zabezpieczyłby Głuchołazy na pograniczu polsko-czeskim – wylicza Daniel Palimąka.
To ostatnie zadanie jest najtrudniejsze, bo wymaga powstania zbiornika po stronie czeskiej. A wcześniej polsko-czeskich rozmów w tym względzie. Dodajmy, iż do końca września Wody Polskie zapowiedziały remont wszystkich urządzeń hydrotechnicznych zniszczonych przez powódź na terenie zlewni Nysy Kłodzkiej i Białej Głuchołaskiej.
Daniel Palimąka:
Autor: DBK/SP