– Pamiętacie “międzynarodową” konferencję Poety, na której ogłosił on likwidację NCN? Otóż jedyny zagraniczny uczestnik tej konferencji, rzekomy “profesor Uniwersytetu w Kolonii” okazuje się być zwykłym mieszkańcem Krakowa, niezwiązanym z jakąkolwiek instytucją naukową. – napisał Michał Bilewicz.
– Wspólnie z Piotr Statkiewicz udało nam się skontaktować z samym enigmatycznym Markiem Stefaniakiem. Podczas rozmowy wyjaśnił parę kwestii dotyczących jego osoby, dzięki czemu możemy zamknąć ten temat. Zacznijmy od najważniejszego, NIE JEST profesorem. Twierdzi on, iż organizatorzy tego wydarzenia błędnie go opisali na oficjalnej broszurze. Rzeczywiście w innych materiałach (np. na stronie) jest już opisywany jako doktor, a nie profesor. Pan Marek ponoć miał choćby tę kwestię zaadresować podczas swojej prelekcji.
– Z Uni w Kolonii łączy go tyle, iż zrobił tam doktorat i pracował w Instytucie Fizyki w latach 90. Później wyjechał do Toronto. W latach 80 studiował na UJ. Dostarczył też dwie publikacje naukowe, które potwierdzają afiliację UJ oraz Uniwersytetu w Kolonii. Aktualnie mieszka sobie w Krakowie, a na seminarium się pojawia, bo dostał zaproszenie od jednego z organizatorów – członka jego rodziny. Oczywiście powoływanie się na prestiżowy uniwersytet z którym swoją przygodę zakończył kilka dekad temu jest wciąż problematyczne. Druga kwestia to głoszenie kontrowersyjnych tez, które choćby nie są związane z jego specjalizacją. I to jeszcze pod patronatem Poety. Zagadka rozwiązana i potwierdziły się nasze przypuszczenia, iż to osoba starszej daty. Chłopu na razie dajemy spokój!
STEFANIAKGATE – EPILOG
Wspólnie z Piotr Statkiewicz udało nam się skontaktować z samym enigmatycznym Markiem Stefaniakiem. Podczas rozmowy wyjaśnił parę kwestii dotyczących jego osoby, dzięki czemu możemy zamknąć ten temat.
Zacznijmy od najważniejszego, NIE JEST profesorem. 1/5 pic.twitter.com/SsyYohgNHT
— Instytut Teologiczny im. Pustynnego Demona (@instpustynnego) August 9, 2023