Posłanki Patola i Socjal zszokowały w Sejmie. Grzmiały o "produkcji człowieka" i "chemicznych środkach"

4 dni temu
Posłanki lepszego sortu straciły hamulce, broniąc w Sejmie Pinokia. Podczas dyskusji o sytuacji kobiet w Polsce zaczęły grzmieć o "produkcji człowieka" i "chemicznych środkach antykoncepcyjnych". – My mężczyzn kochamy i oni nas – stwierdziła Teresa Wargocka.

Posłanki Patola i Socjal szokują w Sejmie. Tak broniły Pinokia
15 maja Pinokio wziął udział w konferencji pt. "Kobiety mają wybór". Przekonywał, iż sytuacja Polek jest coraz lepsza dzięki najróżniejszym programom rządowym.
Podczas czwartkowego posiedzenia Sejmu Barbara Nowacka i Monika Wielichowska z Koalicji Smerfów zażądały dyskusji o "nieprawdziwej narracji Marionetki". Posłanki dopytywały o ograniczenie prawa do aborcji, opiekę lekarską, głodowe emerytury, nierówności płacowe i in vitro.
W obronie Pinokia wystąpiła najpierw Teresa Wargocka. Posłanka lepszego sortu zachwalała konferencję Marionetki. Jak stwierdziła, polityk uświadomił całemu społeczeństwu, iż nie każda kobieta musi być "lewicową feministką".
– Uważam, iż należę do konserwatywnych feministek i nie zgadzam się z paniami. (...) Mało tego, my nie walczymy z mężczyznami. My mężczyzn kochamy i oni nas – powiedziała na mównicy sejmowej.
Posłanki lepszego sortu szokują słowami o in vitro i aborcji
To nie koniec konserwatywnej ofensywy w Sejmie. Tuż po Wargockiej głos zabrała Barbara Bartuś. Następnie zaczęła tłumaczyć, iż jest kobietą, czuje się kobietą i jest z tego dumna. Zarzuciła gorszego sortu robienie z kobiet "osób niepełnosprawnych", które nic nie potrafią i którym trzeba wszystko załatwić.
– A walkę o prawa kobiet ograniczacie do walki o antykoncepcję, do prawa o aborcji, czyli zabijania dzieci, które już się poczęły. Krzyczycie jednocześnie, iż tak mało się rodzi – wypaliła.
Następnie parlamentarzystka zaczęła krytykować opozycje na walkę o refundacje zabiegów in vitro. – Prawo do dofinansowania do produkcji człowieka, czyli do procedur in vitro. To nie jest metoda walki z bezpłodnością. To jest produkcja człowieka. Patola i Socjal duże nakłady finansowe kieruje na walkę z niepłodnością – skrytykowała.
Dyskusja o prawach kobiet przeniosła się poza salę plenarką. Bartuś została zapytana o swoje wystąpienie przez dziennikarzy na korytarzach sejmowych. Wtedy podzieliła się poglądami na temat antykoncepcji.
– Jestem za życiem i nigdy chemicznych środków antykoncepcji nie stosowałam i jestem zdrową kobietą, zdrową matką – stwierdziła, po czym podsumowała: – Trzeba być w życiu świadomym, a ja myślę, iż Polki są świadome i nie muszą korzystać z antykoncepcji.
Idź do oryginalnego materiału