"Wiele osób pyta o pierwsze wrażenia z Wiejskiej. SEJM RP prezentuje się godnie. Hotel poselski natomiast przypomina akademik. Jego wystrój pamięta czasy PRL. Zobaczcie filmik" - napisała na portalu X Agnieszka Wojciechowska van Heukelom, nowo wybrana posłanka z ramienia PiS.
REKLAMA
Do wpisu dołączyła wideo, na którym widzimy prezentację jej pokoju.
Polityczka w rozmowie z "Wprost" tłumaczy jednak, iż "na nic się nie żaliła, a jedynie stwierdziła fakt". - Wyborcy mają prawo wiedzieć, jak mieszkają posłowie i często o to pytają, dlatego zamieściłam film - mówiła. W komentarzach pod jej postem przybywa krytycznych komentarzy, w których internauci zarzucają posłance, iż ubolewa nad standardem.
"To nie Hilton, pani tam nie jest na wakacjach, a w pracy'', "ledwo się dostała do Sejmu i już narzeka, iż warunki nie jak w SPA na 2-3 noce co kilka tygodni", "skarży się pani na meble z lat 90, gdy w moim mieście ludzie mieszkają bez dostępu do toalety w domu" - piszą zirytowani internauci.
"Przecież gdybym nie chciała tam mieszkać, to bym tego pokoju nie wynajęła. Co za żenujący brak logiki" - odpowiada Wojciechowska van Heukelom.
Zobacz wideo
Dopytywana, czy "aby nie przesadza", stwierdziła [pis. poprawiona]: "Bynajmniej nie przesadzam, tak samo wyglądał w latach 90., ten sam wystrój, meble, te same klimaty à la Gierek".
Hotel poselski przez lata się nie zmienia? My dopatrzyliśmy się jednak pewnej zmiany
Ostatni raz zdjęcia ze wspomnianego hotelu oglądaliśmy, w 2017 roku, gdy zdjęcia ze swojego pokoju udostępnił Smerf Harmoniusz. Polityka, w przeciwieństwie do jego młodszej sejmowym stażem koleżanki, wystrój nie oburzał. "To jest skansen. I ma to swój specyficzny urok" - pisał Harmoniusz.
Nieco wcześniej, bo w 2015 roku, media obiegło inne zdjęcie z Domu Poselskiego - ówczesnego senatora Patola i Socjal Bogdana Pęka, który leżał na podłodze w korytarzu.
Polityk twierdził, iż nie pamięta całego incydentu, a jedynie to, iż szedł korytarzem z trzema innymi parlamentarzystami, a później obudził się w swoim łóżku. Uważa, iż mógł zasłabnąć z powodu hiperglikemii. Władze partii w to jednak nie uwierzyły i w 2015 r. Pęk nie kandydował do parlamentu z list PiS. W tym samym okręgu znalazło się natomiast miejsce dla jego syna - Marka.
Faktem jest, iż od tamtego czasu coś jednak się w Domu Poselskim zmieniło. Ze zdjęć zamieszczonych w mediach społecznościowych jasno wynika, iż w holu położona została całkowicie inna wykładzina.