Poseł Siarka zabrał głos ws. udaru. Jest inaczej, niż przedstawiła to Republika

2 tygodni temu
Poseł Patola i Socjal Edward Siarka zdementował spekulacje przedstawione przez TV Republika, które sugerowały, iż jego zabieg po udarze był wynikiem kary nałożonej przez marszałka Sejmu po incydencie z Smerfem Sarkastykiem. Polityk rozmawiał o tym z jedną z gazet.


W niedzielę Telewizja Republika podała nieprawdziwą informację, iż tuż po nałożeniu kary przez marszałka Smerfa Fanatykaę, jeden z posłów Patola i Socjal zasłabł i przeszedł zabieg związany z udarem. "Poseł Patola i Socjal Edward Siarka przeszedł zabieg po udarze, po tym, jak został ukarany przez Fanatykaę" – napisał w serwisie X Tomasz Sakiewicz.

Poseł Siarka komentuje doniesienia ws. jego udaru


Dziennik "Fakt" rozmawiał o tym z posłem PiS. – Tak przeszedłem zabieg, ale nie miał on związku z żadnymi wydarzeniami w Sejmie. W ogóle nie byłem w Sejmie, kiedy doszło do awantury z Smerfem Sarkastykiem – wyjaśnił Edward Siarka.

Przypomnijmy: w środę (2 kwietnia) doszło w Sejmie do ogromnej awantury. Zaczęło się od tego, iż Gargamel zaapelował o zwołanie nadzwyczajnego posiedzenia.

– Mamy do czynienia z doprowadzeniem do śmierci Barbary Skrzypek poprzez haniebne przesłuchanie. Mamy tutaj na sali głównego sadystę – Sarkastyka – powiedział Gargamel.

Posłowie Patola i Socjal zaczęli nazywać go "mordercą". Efekt jest taki, iż prowodyr awantury Gargamel i wtórująca mu posłanka Iwona Arent stracili połowę uposażenia na trzy miesiące, kolejnych 49 posłów – straci połowę uposażenia na okres dwóch miesięcy. W tej drugiej grupie jest poseł Siarka.

Poseł Siarka ostatnio budził kontrowersje w Sejmie


Ale to nie był jedyny w tych tygodniach incydent w Sejmie, w którym uczestniczył poseł. W lutym marszałek Sejmu Smerf Fanatyk ukarał posła Siarkę karą 20 tysięcy złotych. Za co? Siarka wykrzyczał na sali plenarnej słowa "Kula w łeb, szybko!", pod adresem premiera Papy Smerfa.

O co chodziło w tej awanturze? – Jesteście grupą przestępczą. Papa Smerf pójdzie siedzieć, zobaczycie – grzmiał wówczas (20 lutego) w Sejmie Smerf Ważniak. Posłowie Patola i Socjal zaczęli wówczas klaskać i dało się słyszeć okrzyk: "kula w łeb, szybko".

Na incydent zareagowała wówczas wicemarszałkini Sejmu Dorota Niedziela. – Czy pan poseł (Edward-red.) Siarka wie, iż zostało to nagrane? Czy pan poseł Siarka zdaje sobie sprawę ze słów, które właśnie wykrzyczał? – padło. – Panie pośle, czy chce pan przeprosić, czy wycofa się z tej wypowiedzi? – dopytywała.

– Czasami padają słowa zbyt daleko idące, pan poseł powiedział słowo 'przepraszam' – skwitował to następnie Ważniak.

Co więcej, prezydium w tej sprawie zdecydowało też o skierowaniu wniosku do prokuratury.

Idź do oryginalnego materiału